Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bezdomni przesiadują w poczekalni dworca PKS w Radomiu. Czytelniczka: Piją alkohol, śpią. Obok nich są nawet odchody

mk
Na poczekalni dworca PKS przesiaduje wiele bezdomnych osób, które chronią się przed mroźnymi wieczorami.
Na poczekalni dworca PKS przesiaduje wiele bezdomnych osób, które chronią się przed mroźnymi wieczorami. Mateusz Kaluga
W ostatnim czasie, czytelnicy informowali nas coraz częściej, o tym, że dworzec autobusowy w Radomiu i jego poczekalnia przy ulicy Beliny-Prażmowskiego jest bardzo zaniedbana i wykorzystywana przez osoby bezdomne jako noclegownia i miejsce do spożywania alkoholu.

Problem powtarza się dosłownie każdej zimy. W budynku dworca Państwowej Komunikacji Samochodowej przy uli-cy Beliny - Prażmowskiego w Radomiu, głównie wieczorami, przesiaduje wielu bezdomnych. Czytelnicy zgłosili nam interwencję.

Nieprzyjemny zapach i spożywanie alkoholu

- W ostatni piątek czekałam na przyjaciółkę, która miała przyjechać do mnie z Warszawy. Było bardzo zimno, więc postanowiłam poczekać na poczekalni dworcowej. To, co tam zobaczyłam przeszło najśmielsze oczekiwania - grzmiała nasza czytelniczka. - Było tam pełno bezdomnych osób, kilkoro z nich spożywało alkohol, inni spali na krzesłach. Co więcej, obok nich były nawet odchody! Czy tak powinno wyglądać reprezentatywne miejsce w Radomiu, które przyjmuje codziennie pasażerów z większych miast? To fatalna wizytówka dla naszego miasta, które i tak jest już bardzo wyszydzane - kontynuowała.

Problem z bezdomnymi koczującym zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym powtarza się każdego roku. Zamiast ogrzewalni, czy domów dla bezdomnych, chętniej wybierają poczekalnię dworca PKS.
- Skutecznie tym odstraszają pasażerów, ponieważ nikt nie chce przebywać w tak nieprzyjemnym zapachu. Większość wybiera oczekiwanie na swój transport pod wiatami, które raczej nie pozwalają na ogrzanie - twierdziła czytelniczka.

Władze znają problem

Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z prezesem Państwowej Komunikacji Samochodowej w Radomiu, prezesem Pawłem Gutkowskim.
Jak się okazuje, władze spółki znają bardzo dokładnie ten problem. - Rzeczywiście to nie jest jednorazowa sytuacja. Cały czas staramy się jakoś reagować. Pomaga nam w tym policja, Straż Miejska oraz wynajęta firma ochroniarska - mówił nam prezes Gutkowski.
Szef radomskiego PKS-u zauważa również, że wynajęta firma ochroniarska nie może spędzać na poczekalnię 24 godzin, ponieważ spółki zwyczajnie nie ma na to pieniędzy.

Ponadto prezes Gutkowski twierdził w rozmowie z nami, że służby tak na prawdę nie mają podstaw do podjęcia interwencji, gdy ci ludzie w żaden sposób nie zakłócają porządku publicznego. Warto nadmienić, że tylko Straż Miejska interweniowała w poprzednim roku w okolicach dworca PKS dziesięć razy. Trzy przypadki związane były osobami nietrzeźwymi.

- To, że ktoś siedzi na poczekalni i wygląda tak jak wygląda, to nie jest jeszcze powód do zatrzymania - twierdzi Gutkowski. - Gdy dostajemy sygnały, że zaczynają rozrabiać i źle się zachowywać, to wówczas podejmowana jest interwencja -mówi Gutkowski.

Apelują o reagowanie

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radom.naszemiasto.pl Nasze Miasto