Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cezary Pazura: "Kiedy występuję na scenie, myślę o siatce do ogrodu, hotelu i wi-fi"

Sonia Tulczyńska-Starnawska
Sonia Tulczyńska-Starnawska
Cezary Pazura: Kiedy występuje na scenie, myślę o siatce do ogrodu, hotelu i wi-fi
Cezary Pazura: Kiedy występuje na scenie, myślę o siatce do ogrodu, hotelu i wi-fi Mariusz Kapala
Nie ma kryzysu wieku średniego, ale boi się, że zaraz zastąpią go młodzi. Cezary Pazura opowiada o tym, jaką ścieżkę kariery obrał na „stare lata”.

W czym tkwi sekret dobrego dowcipu?
Żart ma trzy poziomy. Jest kawał – kiedy Heniek z Jurkiem mają przerwę pomiędzy jednym wbiciem gwoździa a drugim i mówią sobie taką „chamówę” z wulgaryzmami. Później jest żart – są imieniny u cioci. Heniek już zwraca uwagę na przekleństwa i przy stole opowiada kawał, ale kontrolując się. Trzeci poziom to dowcip – posługują się nim ludzie inteligentni, którzy mają świadomość, po co stoją na scenie. Oni wiedzą, że to samo, co Heniek opowiadał u cioci lub z kolegą, można powiedzieć równie śmiesznie, nie tracąc żadnych walorów. Może być smaczne, okazałe i z klasą. I to jest zadanie dla dojrzałego artysty.

Spotkanie z Cezarym Pazurą w Empiku. Aktor promuje kolekcję "Kilerzy"

Czas narzucił w mojej głowie pewien filtr. Nie pamiętam Pana z ról dramatycznych, kojarzę tylko te z humorem. I tak kreuje się Pan do dzisiaj – wcielając się w rolę stand-upera.
Młodzi ludzie widzą inne rzeczy, ja im tego zazdroszczę, bo mam już pewne ograniczenia. W życiu robiłem różne „dziwne” rzeczy, nie miałem oporów przed żadnym aktorskim zadaniem. Ale kiedy twoje dorastającą dziecko zaczyna kontestować twoją robotę i mówi: „Tato, nie rób tego, przecież to jest obciach! Koleżanki się ze mnie śmieją w szkole!”, wtedy zaczyna się twoja refleksja. Rozumiesz, że z niektórych rzeczy trzeba jednak wyrosnąć.

I to przez córkę dokładnie planuje Pan każde wystąpienie?
Stand-up to rozmowa z widzem. Gdy występuję, muszę być na bieżąco. Mam w uchu to, że muszę monologowi nadać konkretny rytm. W odpowiednim miejscu wyznaczyć puentę i wziąć oddech. To jest walka, jak w tenisie. O każdą piłkę. _Z czasem staję się coraz bardziej do tego przyzwyczajony. Jak mam swój wypracowany tekst, który gram pół roku, to jak wchodzę na scenę – rytm już wychodzi sam. Ja mogę wtedy w głowie myśleć o tym, że mam kupić siatkę do ogrodzenia, w jakim hotelu będę spać czy będzie w nim wi-fi i czy będę mógł pooglądać telewizję... Dla widza jest to niedostrzegalne. Ale nowy tekst muszę sprawdzić. Czasami przedłużam dojście do puenty i nie mogę się tym swobodnie bawić. Sprawdzam – czy mnie przyjmą z tym pomysłem, czy ja go dobrze pamiętam i dobrze podaję. Robię sobie od razu research – co się podoba, co nie.

Na pewno podoba się to, że mogliśmy zobaczyć Pana w wielu kreacjach filmowych. Wróćmy do 1992 roku – wystąpił Pan wtedy w kilkunastu produkcjach! Jak to się robi?
Eee tam. To były same drugoplanowe role. Robi się je po 4–5 dni w miesiącu. Czyli robiąc dziesięć filmów, miałem zajętych pięćdziesiąt dni w roku. To jest nic. Główna rola to dopiero, 30–32 dni zdjęciowe...

I to właśnie jedna z tych głównych ról była przyczyną sukcesu, z którego korzysta Pan do dziś.
Pomyślałem, fajnie, że powstanie kolekcja z kultowymi tekstami z „Kilera” w sklepie, który dobrze się ludziom z mojego pokolenia kojarzy. Ja się z nim zetknąłem jako student. Koledzy mówili: „Zobacz, jest takie miejsce, gdzie są prawdziwe gazety”. Pokazali mi takie piękne miesięczniki z twardą okładką. To był dla mnie szok. Najczęściej kojarzyłem prasę, która plamiła palce albo wisiała na kołku w toalecie. A to miejsce pachniało świeżymi książkami. W tej chwili Empik jest miejscem, które „każdego inspiruje inaczej”. Nawet jak nie masz inspiracji, to idziesz do sklepu i na pewno sobie ją znajdziesz. Tam jest wszystko. Na każdym piętrze coś innego.

A dlaczego zgodził się Pan na udział w tej kampanii?
Reklama jest też formą docenienia dla aktora. Jeśli ktoś do mnie dzwoni i prosi mnie o udział, to aktor sobie myśli: „Kurczę, jednak mnie wybrali, to dla mnie też jest rodzaj wyróżnienia, że zgłosili się właśnie do mnie”. Żeby to moja twarz, dowcip i doświadczenie pomogło pokazać, że firma jest fajna. Empik przecież ma wizerunek, którego nie można popsuć.

Czy jest coś, czego by Pan nie zareklamował?
Gdyby zadzwonił do mnie producent trawników, krzeseł... To może miałbym inne podejście. Była też kiedyś taka afera, że wykorzystano wizerunek znanego aktora, w czasach kiedy była głośna walka z AIDS. A jego twarz zamieszczono na prezerwatywach. Wtedy wszystko było w powijakach, prawo autorskie, prawo do wizerunku... No tak – prezerwatyw bym nie reklamował. W życiu wymagam jednej rzeczy – szacunku.

Spotkanie z Cezarym Pazurą w Empiku [ZDJĘCIA]

Jest Pan z Niewiadowa pod Tomaszowem Mazowieckim i nie wstydzi się tego. To znaczy, że jest Pan „słoikiem”?
Czuję się warszawiakiem. Już w 1986 roku wynająłem pierwsze mieszkanie na Pradze. „Słoiki” to są ludzie, którzy sercem są gdzie indziej, a tutaj pracują. Ja nie wyobrażam sobie życia gdzie indziej. Piękny jest Wrocław, piękne jest Trójmiasto, Kraków jest genialny i Poznań. Mam do tego ostatniego wielki sentyment. Ale jednak zawsze wybrałbym Warszawę. To jest świetne miasto. Najlepsze w Polsce. Miasto wielkich możliwości. Stolica. Tu jest wszystko i można wszystko. Nie znam takiego drugiego miejsca w naszym kraju. „Słoikiem” byłem, ale przytyłem.

Gdzie teraz zobaczymy Cezarego Pazurę?
Mam wiele planów. Nie dam o sobie zapomnieć. Będę grał ojca w serialu, wystąpię też w innych produkcjach. Wcielę się w rolę Cezarego P., ponownie – na życzenie Macieja Ślesickiego. Może uda nam się powtórzyć sukces „13. posterunku”? Ale to już będzie zupełnie inna bajka...

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto