Do Żor przyjechali hodowcy niemal z całej Polski, ale także z Czech i Słowacji. Odwiedzający mogli podziwiać 289 kocich piękności, reprezentowanych przez 20 różnych ras. Nie zabrakło popularnych „dachowców", perskich, „brytyjczyków", sfinksów, a nawet bengalskich, czy niebieskich rosyjskich.
Na wystawie 11-miesięczną kotkę rosyjską niebieską o imieniu Cinderella pokazał np. Ryszard Nowakowski. Przyjechał w zastępstwie córki Beaty, która jest właścicielką i obecnie hoduje siedem kotków. Ma jeszcze persy. – Cinderella to okaz unikatowy ze względu na swoje piękne niebieskie umaszczenie i kontrastowe zielone oczy. To kotka przywieziona z Pragi, z czeskiej hodowli. Kotek kosztował 550 euro. Waży dziś 2,5 kilograma – mówi pan Ryszard. Podczas żorskiej wystawy kotka zajęła trzecie miejsce na osiem kotek. Jury się spodobała, ale dwie kotki ją pokonały, bo miały tzw. lepsze kątowanie czaszki. – Cinderella jest bardzo zawadiacka, to „żywe srebro". Lubi się wspinać. Chodzi po firankach, potem robi skoki w dół. Wyszukuje wszystkie możliwe wnęki, dziury, którymi może uciec. To jej pierwsza wystawa, więc jest bardzo zestresowana – dodaje pan Ryszard.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?