Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Protest pracowników pomocy społecznej także w Radomiu. "Mamy dość, naszym klientom żyje się lepiej niż nam"

tnt
Pracownicy pomocy społecznej w Radomiu w środę przyszli do pracy ubrani na czarno. W ten sposób protestują przeciw warunkom pracy.
Pracownicy pomocy społecznej w Radomiu w środę przyszli do pracy ubrani na czarno. W ten sposób protestują przeciw warunkom pracy. Tadeusz Klocek
Trwa Czarny Tydzień w Pomocy Społecznej. Także pracownicy pomocy społecznej w Radomiu protestują przeciwko lekceważeniu ich przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej oraz w celu realizacji postulatów pracowniczych i profesjonalnych. - Nie jesteśmy opieką społeczną, mamy świadczyć pomoc, tymczasem nie mamy narzędzi ani warunków, by to robić - mówią. - Mamy dość, naszym klientom żyje się lepiej niż nam.

Od października trwa protest pracowników pomocy społecznej w całym kraju. Nie pomagają manifestacje w Warszawie, ministerstwo odrzuciło postulaty, wśród których jest odrzucenie ustawy o Centrach Usług Społecznych. Pracownicy zwracają uwagę na skandalicznie niskie uposażenia, brak bezpiecznych warunków pracy, nadmierną biurokrację.

- Po 28 latach pracy pracownik socjalny zarabia około 2100 złotych, to często mniej niż zasiłki i inne formy pomocy, które dostają nasi podopieczni. Rodzina z trójką dzieci dostaje często świadczenia w wysokości 4 tysięcy złotych. Kiedy jest nabór na nowe stanowisko pracy, nie można znaleźć chętnych, bo płaca u nas wynosi na początek 2100 złotych brutto - opowiadają pracownicy z drugiego i trzeciego zespołu pracy socjalnej w Radomiu. Pracują w pomieszczeniach przy Dzierzkowskiej 9, w budynku po szkole, w wielkich salach, gdzie nie ma mowy o intymności w rozmowie z klientami.

Ich rozgoryczenie jest tym większe, że w środę przypadał Dzień Pracownika Socjalnego. Do pracy przyszli na czarno, mają plakietki informujące o proteście.

- Walczymy o godne warunki pracy i przyjmowania klientów. To nie żądania, to cichy krzyk pomocy społecznej, która sama potrzebuje pomocy. Tymczasem zmiany, które chce wprowadzić rząd, zabiorą nam narzędzia pomocy. Nikt nie słucha praktyków, rządzących nie interesuje specyfika naszej pracy - mówi Sylwia Skrok, wiceprzewodnicząca NSZZ Solidarność.

- Trzeba zainteresować się także zawodem asystenta rodziny, oni także powinni dostać dodatek za pracę w terenie w wysokości 250 złotych brutto. Chcemy prawa do dodatkowych 10 dni urlopu dla asystentów. Na samym końcu jest postulat finansowy, bo wynagrodzenia w pomocy społecznej są najniższe w „budżetówce”, wynagrodzenie jest nieadekwatne do umiejętności i zaangażowania pracownika. Nie może być tak, że osoba, która świadczy pracę zarabia mniej niż osoba korzystająca ze świadczeń, i nie przepracowała ani jednego dnia - dodaje Sylwia Skrok.

Praca w pomocy społecznej nie jest łatwa, a przy tym wymaga od pracowników wypełniania kolejnych stosów dokumentów. - Zmiany w ustawie sprawią, że będzie ich jeszcze więcej, zabraknie czasu na realną pomoc - dodają nasi rozmówcy. - Chcemy zaapelować do włodarzy, żeby zainteresowali się funkcjonowaniem pomocy społecznej i pochylili się nad naszymi problemami.

Planowane są kolejne formy protestu, ale pracownicy socjalni zaznaczają, że - tak jak do tej pory - nie wpłyną one na jakość ich pracy i nie będą odczuwane przez mieszkańców. Zapytani, czy wzorem policjantów, pójdą na zwolnienia lekarskie, zaprzeczają. Nieoficjalnie wiadomo, że dzisiaj mają się spotkać z prezydentem Radomia.

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Protest pracowników pomocy społecznej także w Radomiu. "Mamy dość, naszym klientom żyje się lepiej niż nam" - Radom Nasze Miasto

Wróć na radom.naszemiasto.pl Nasze Miasto