PiS najpierw chce poznać stan finansów miasta. – Robimy wszystko, żeby opóźnień w wypłacie pensji nie było. Obligacje były zapisane w uchwale budżetowej, którą radni przyjęli – zapewnia Urząd Miejski.
We wtorek 27 listopada odbędzie się nadzwyczajne posiedzenie Rady Miejskiej. Wnioskował o nią prezydent Radosław Witkowski. Radni mają się spotkać, żeby zająć się wnioskiem miasta o zgodę na emisję obligacji samorządowych na kwotę 39,3 miliona złotych na pokrycie deficytu budżetowego. Prezydent występuje też o zgodę na zaciągnięcie krótkoterminowego kredytu wysokości 50 milionów złotych. On będzie spłacony, kiedy na konto magistratu zaczną spływać pieniądze między innymi z rządowych subwencji i udziału w podatkach. Projektami zajmowała się już rada poprzedniej kadencji na ostatnim posiedzeniu, ale odrzuciła propozycje Radosława Witkowskiego.
Chcą poznać stan finansów miasta
Wniosek prezydenta i sytuację miasta w czwartek komentowała przewodnicząca Rady Miejskiej Kinga Bogusz z Prawa i Sprawiedliwości.
- Na najbliższej sesji nadzwyczajnej będziemy musieli podjąć decyzję, czy zadłużamy nasze miasto, czy nie. Dowiadujemy się z różnych źródeł, że są zagrożone wynagrodzenia dla jednostek podległych miastu. To budzi nasz niepokój, nie powinno dojść do sytuacji, w której nie są zagwarantowane środki na wynagrodzenia dla pracowników.
Kinga Bogusz zapowiada, że wystąpi do prezydenta, aby na posiedzenie przygotował szczegółową informację na temat stanu finansów miasta.
- Chcemy wiedzieć, czy rzeczywiście kasa miasta świeci pustkami i nie będzie pieniędzy na wynagrodzenia – mówi Kinga Bogusz. – Chcę też zaapelować o spokój do osób, które może dotknąć ta sytuacja. Jako przewodnicząca i radna PiS będę szła w kierunku, aby szukać rozwiązań. Rozpędzony pociąg, którym jechał pan prezydent do wyborów właśnie się zatrzymał i musimy szukać rozwiązań. Podtrzymuję deklarację współpracy z panem prezydentem.
Karol Gutkowicz, radny Prawa i Sprawiedliwości apelował, aby na wtorkową sesję prezydent zaprosił też szefów miejskich instytucji. – Niewykluczone, że do nich też będziemy kierowali zapytania – mówił Gutkowicz. – Żadne decyzje jeszcze nie zapadły, ale potrzebne są analizy. Musimy znać sytuację miasta.
Spotkanie ze związkowcami
Prosto z konferencji przewodnicząca Rady Kinga Bogusz pojechała na spotkanie z prezydentem. Wcześniej Radosław Witkowski i jego zastępcy rozmawiali z przedstawicielami związków zawodowych reprezentujących pracowników zatrudnionych w magistracie i jednostkach mu podległych.
- Prezydent spotkał się z przedstawicielami związków zawodowych informując o sytuacji finansowej i możliwych skutkach ewentualnego odrzucenia projektu uchwały w sprawie emisji obligacji. Jednocześnie urząd czyni wszelkie starania, by do opóźnień w wypłatach wynagrodzeń nie doszło – mówi Katarzyna Piechota–Kaim, rzecznik prasowy prezydenta Radomia.
Przyznaje przy tym, że ewentualny brak zgody radnych na emisję obligacji na kwotę 39,5 milionów złotych może skutkować tym, że zagrożone będą takie wydatki jak: regulowanie należności z tytułu dostaw, usług, robót budowlanych, należności za media, wynagrodzenia, spłaty kredytów oraz inne obowiązkowe zobowiązania.
CZYTAJ TAKŻE: Protest pracowników pomocy społecznej także w Radomiu. "Mamy dość, naszym klientom żyje się lepiej niż nam"
Katarzyna Piechota–Kaim wyjaśnia, że miasto chce wyemitować obligacje na kwotę ponad 39,5 milionów złotych, czyli dokładnie tyle, ile zostało zapisane w uchwale budżetowej, którą radni przyjęli już w styczniu. Pieniądze, zgodnie z tą uchwałą mają być przeznaczone na pokrycie zaakceptowanego przez radnych deficytu.
- Tu warto przypomnieć jak skonstruowany był budżet miasta. W uchwale budżetowej zatwierdzone przez Radę Miejską wydatki były wyższe od planowanych dochodów. Jednocześnie, w tej samej uchwale był zapis, że różnica, czyli deficyt zostanie pokryta kredytem – wyjaśnia Katarzyna Piechota – Kaim. - Ostatecznie zdecydowaliśmy o zamianie kredytu na obligacje, ponieważ jest to prostsza i szybsza metoda pozyskania pieniądza. Propozycja emisji obligacji nie jest więc niczym nowym czy niespodziewanym. Jest to tylko wykonanie tego, do czego radni zobowiązali prezydenta w uchwale budżetowej ze stycznia.
Rzecznik przypomina, że w tym roku miasto pozyskało także 35 milionów złotych z tytułu emisji innych obligacji, na co Rada Miejska wyraziła zgodę jeszcze w 2017 roku. Nastąpiło to na początku września. - Należy jednak podkreślić, że ta kwota także znajdowała się w planie przychodów uchwały budżetowej zatwierdzonym przez Radę Miejską – zaznacza Katarzyna Piechota – Kaim.
ZOBACZ TAKŻE: Konferencja prasowa Kingi Bogusz, przewodniczącej Rady Miasta w Radomiu
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
