Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radom. Nowe zarzuty dla członka gangu karateków, podejrzanego o mord małżeństwa Jaroszewiczów

jp
Nowe zarzuty dla członka gangu karateków z Radomia.
Nowe zarzuty dla członka gangu karateków z Radomia. Anna Kaczmarz, Polska Press
Z ustaleń krakowskiej prokuratury wynika, że morderstwo małżeństwa Jaroszewiczów nie było zbrodniczym debiutem członków radomskiego gangu karateków. Członkom grupy postawiono nowe zarzuty popełnienia ciężkich przestępstw przed prawie 30 laty.

W wydanym we wtorek komunikacie Prokuratura Okręgowa w Krakowie informuje, że czas trwania śledztwa dotyczącego zabójstwa z 1 września 1992 roku Piotra Jaroszewicza oraz Alicji Solskiej został przedłużony do 30 czerwca 2019 roku. Do tego czasu sąd przedłużył wszystkim podejrzanym tymczasowy areszt.

Nowe zarzuty

Prokuratura informuje w komunikacie, że „w toku dotychczasowego śledztwa, prowadzono intensywne czynności procesowe, dotyczące nie tylko czynów objętych dotychczas zakresem prowadzonego śledztwa, ale mające na celu weryfikację hipotezy, zakładającej popełnienia przez podejrzanych innych podobnych przestępstw na terenie kraju”. Głównemu podejrzanemu o zabójstwo Jaroszewiczów - Robertowi S. postawiono kolejne zarzuty, w tym zabójstwo małżeństwa na początku 1991 roku w Trójmieście i usiłowanie zabójstwa mężczyzny w 1993 roku w Izabelinie.

Ustalono też, że podejrzani Robert S. oraz inny członek tak zwanego gangu karateków Marcin B. wspólnie i w porozumieniu z inną ustaloną osobą dopuścili się kolejnych rozbojów w tym jednego na terenie Anina, który miał miejsce w styczniu 1994 roku oraz drugiego w miejscowości Przysucha w sierpniu 1994 roku. Prokuratura nie jest w stanie określić terminu zakończenia całego śledztwa. Zakłada się, że w dwóch innych sprawach, w których zamieszani są karatecy - czyli uprowadzenia dla okupu małoletniego dziecka oraz uprowadzenia krakowskiego biznesmena, czyli zdarzeń z 2017 i 2013 roku zostaną ukończone do 30 czerwca 2019 roku.

Ślad po zbrodni

To właśnie przy okazji śledztwa prowadzonego w sprawie porwań 10 - letniego dziecka oraz porwania i zabójstwa 76 - letniego przedsiębiorcy, policjanci natrafili na ślad, który doprowadził ich do karateków i obecnie domniemanych zabójców małżeństwa Jaroszewiczów. Podczas przesłuchania jeden z podejrzanych przyznał się policjantom, że uczestniczył w zbrodni w Aninie w 1992 roku. Wskazał dwóch wspólników, a jeden z nich - po zatrzymaniu - również przyznał się do udziału w zabójstwie. Trzeci oskarżony, mózg całej grupy, odsiadujący wówczas wyrok więzienia w innej sprawie, nie przyznał się do winy i odmówił współpracy z wymiarem sprawiedliwości w wyjaśnieniu okoliczności zbrodni sprzed prawie 30 lat. Z zebranych dowodów wynika, że podejrzani włamali się do domu byłego premiera i jego żony, obezwładnili ich i brutalnie znęcali się nad nimi. Mieli wspólnie zabić Piotra Jaroszewicza, natomiast jego żonę miał zabić Robert S. Sprawcy dostali się do domu przez otwarte okno, wykorzystując drabinę. Prawdopodobny jest motyw rabunkowy, ale brane są pod uwagę również inne motywy. O gangu karateków - w sumie 9 osób, których łączyła znajomość z klubu karateków działających przy Wyższej Szkole Inżynierskiej w Radomiu głośno było w latach 90 - tych. Udowodniono im przed wielu laty ponad 20 rozbojów i jedno zabójstwo.

M-Power w Explosion. Zobacz zdjęcia z imprezy!

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

Zobacz też: FLESZ - więzienie za przekręcanie liczników

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radom.naszemiasto.pl Nasze Miasto