Na ulicach spotkać można samochody z lawetami, a na nich billboardy z hasłami: "Nie jestem bezwolną marionetką! Idę w niedzielę na referendum!"; "Nie chcesz, żeby na służbie zdrowia biznes był robiony? Idź w niedzielę na referendum!". Okazuje się, że udział w referendum 6 września jest ważny także da lekarzy.
-
Celem kampanii jest przekonanie obywateli do wzięcia udziału w referendum. W ten sposób pokażemy, że patrzymy na ręce politykom, że oczekujemy od nich zmian, że one nam się należą, bo po to oni właśnie są w polityce. Przecież pracują za nasze pieniądze - mówi Julian Wróbel, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy w Mazowieckim Szpitalu Specjalistycznym w Radomiu.
Zmiany, jak mówi Julian Wróbel, są potrzebne, na wielu płaszczyznach, także w służbie zdrowia. - Teraz pacjent jest bezradny. Oczekuje pomocy, ale nie wie czy ją otrzyma. Nie potrafi poruszać się w tej całej machinie biurokracji, którą narzuca NFZ. A my, lekarze, robimy, to co możemy, ale też czujemy się bezradni wobec absurdów tego systemu - tłumaczy lekarz.
Referendum 6 września co prawda nie będzie pytań o służbę zdrowia, ale lekarze podkreslają, ze warto wziąc w nim udzial.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
