MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

AZS wygrał ważną batalię

Grzegorz Stępień
W walce o utrzymanie w I lidze AZS Politechnika Radomska pokonał Wisłę Sandomierz. To niezwykle cenny sukces, bo goście mieli zaledwie punkt straty do Akademików.

W walce o utrzymanie w I lidze AZS Politechnika Radomska pokonał Wisłę Sandomierz. To niezwykle cenny sukces, bo goście mieli zaledwie punkt straty do Akademików. - Wygraliśmy ważną batalię, ale do zwycięstwa w całej wojnie jeszcze daleko - przestrzega Roman Trzmiel, trener Politechniki.
Świadomi wagi spotkania, zawodnicy obu zespołów zafundowali liczniej niż zwykle zgromadzonym kibicom nie lada emocje. Na szczęście lepsi w tej swoistej bitwie nerwów okazali się radomianie.

Zanim doszło do pojedynku, przez cały poprzedzający go tydzień z obozu Akademików nie napływały optymistyczne wieści. Przede wszystkim nie udało się zaangażować do AZS-u leworęcznego Huberta Szpaka z Delty Radom. Mimo, iż oba kluby podpisały umowę o współpracy i wymianie zawodników, przepisy Związku Piłki Ręcznej w Polsce okazały się nieubłagane.

- Jeżeli Hubert zagrałby u nas w oficjalnym meczu, nie mógłby na powrót zagrać w macierzystym klubie. A Delta walczy o awans do II ligi i pozbawianie ich czołowego gracza byłoby z naszej strony po prostu niemoralne - tłumaczy Jacek Sobień, wiceprezes AZS-u Politechnika.
Przy ustalaniu składu, Roman Trzmiel nie mógł brać także pod uwagę Pawła Świecy. Co prawda leczenie jego złamanej ręki przebiega prawidłowo, ale ryzyko odnowienia kontuzji było zbyt duże, żeby zawodnika narażać na niebezpieczeństwo.

Na domiar złego z AZS-em nie trenowali ostatnio obaj bramkarze: Karol Drabik i Łukasz Kowalski. Pierwszy miał tygodniowy zjazd na studiach w Białej Podlaskiej, drugi zaliczenie na obozie narciarskim.

Na szczęście już w dniu pojedynku, Karol Drabik stawił się w hali Politechniki Radomskiej i trener zespołu mógł odetchnąć z ulgą. Jak się później okazało tylko na chwilę.

Oba zespoły zafundowały wszystkim taką huśtawkę nastrojów, że na ławkach nie wytrzymywali nie tylko trenerzy, ale również kierownicy drużyn, masażyści no i rzecz jasna widzowie spotkania. Sytuacja na placu gry zmieniała się jak w kalejdoskopie, a żaden z zespołów nie mógł osiągnąć znaczącej przewagi. Dopiero w samej końcówce Karol Drabik pokazał, że nie bez podstaw był powoływany kiedyś do młodzieżowej reprezentacji Polski. Popisał się kilkoma rewelacyjnymi obronami, a jego koledzy wykorzystali kontry.

AZS POLITECHNIKA RADOMSKA - WISŁA SANDOMIERZ 32:30 (14:14).
AZS: Drabik - Mroczek 7, Kalita 7, Cupryś 4, Dąbrowski 4, Stegliński 4, Sieczka 2, Guzik.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radom.naszemiasto.pl Nasze Miasto