Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Apel szpitala na radomskim Józefowie: SOR nie wytrzyma miesiąca! W pół roku zmarło tam dwa razy więcej pacjentów niż w ciągu pięciu lat

Izabela Kozakiewicz
Izabela Kozakiewicz
- Bez pomocy Szpitalny Oddział Ratunkowy na odcinku internistycznym nie przetrwa miesiąca. W Radomiu potrzebny jest drugi SOR - apeluje Piotr Kołodziej z Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego na radomskim Józefowie.
- Bez pomocy Szpitalny Oddział Ratunkowy na odcinku internistycznym nie przetrwa miesiąca. W Radomiu potrzebny jest drugi SOR - apeluje Piotr Kołodziej z Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego na radomskim Józefowie. Joanna Gołąbek
- Jeden Szpitalny Oddział Ratunkowy na tak duże miasto to za mało - apelują przedstawiciele szpitala na radomskim Józefowie. Bywa, że jeden lekarz zajmuje się kilkudziesięcioma pacjentami. Brakuje lekarzy, pielęgniarek i miejsca dla chorych miejsca. - Nie jesteśmy w stanie zachować żadnych standardów, nie mamy czasu przejrzeć wyników badań - przyznaje Piotr Kołodziej z SOR na Józefowie.

Jak dramatyczna jest sytuacja pokazują statystyki, w ciągu pół roku pandemii koronawirusa na tym oddziale zmarło dwa razy więcej pacjentów niż przez ostatnich pięć lat!. - Nie przetrwamy miesiąca bez pomocy - mówi medycy.

Tragiczna sytuacja

Przypomnijmy, Radomski Szpital Specjalistyczny od miesięcy leczy przede wszystkim chorych z koronawirusem, tylko zakażeni pacjenci są przyjmowani na Szpitalny Oddział Ratunkowy. Jeszcze do końca grudnia większość lecznic w regionie także była covidowa. To oznacza, że osoby z innymi schorzeniami trafiają na Józefów. Jak mówią lekarze tu przywożono nawet pacjentów z miejscowości podwarszawskich.

- Na SOR-ze internistycznym mamy co najmniej dwa razy więcej pacjentów niż przed marcem, czyli przed początkiem pandemii - mówi Piotr Kołodziej. - Na naszym oddziale jest osiem monitorowanych łóżek, a pacjentów jest od 50 do 80. Gdzie oni mają siedzieć. Chciałabym powiedzieć, że nie w galerii handlowej, nie w sklepie, a na SORze najłatwiej złapać koronawirusa, bo tu nie ma szansy na jakiekolwiek standardy.

Jak mówi w ostatnią niedzielę był jedynym dyżurującym lekarzem. Pod opieką miał kilkudziesięciu pacjentów.

- Nie mamy czasu, żeby przejrzeć wyniki badań, zlecić leki, czy sprawdzić, jak zadziałały - mówi Piotr Kołodziej. - My już nie dajemy rady, kilka osób odpadło z dyżurowania. Chętnych do pracy tutaj nie ma. Mnie też nikt nie zmusi, żeby dalej tak dyżurować, jestem w stanie zrezygnować z pracy. Nie wiem, jak wytrzymamy do końca miesiąca. Nie jesteśmy w stanie utrzymać żadnych norm. To co się dzieje jest na granicy kryminału. My tu padniemy na nosy, nie chcemy umierać na dyżurach. Potrzebne są dwa SORy inaczej sobie nie poradzimy, oddział trzeba będzie zamknąć.

Sami lekarze są przerażeni tym, co dzieje się na oddziale. jesienią wyliczyli, że w ciągu pół roku pandemii zmarło u nich dwa razy więcej pacjentów niż w ciągu pięciu lat.

- Mieliśmy tu pacjentów covidowskich w ciężkim stanie, których nie mieliśmy, gdzie przekazać - mówi Piotr Kołodziej. - Teraz u siebie mamy odcinek obserwacyjny, ale tam jest 20 miejsc, a pacjentów 40, 50. Nasze oddziały nie są z gumy, nie rozciągniemy ich. jeśli, gdzieś zwalnia się jedno miejsce, to czeka na nie pięć osób. Tak dalej nie da się funkcjonować.

Apelują o pomoc

Personelu medycznego brakuje na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, ale też w całym szpitalu.

- Gdyby to był tylko nasz problem moglibyśmy zatrudnić osoby z innych placówek, ale lekarzy i pielęgniarek brakuje wszędzie. Te panie pracują ponad siły, ja im współczuje, sam dyżurując. To jest problem ogólnopolski - mówi Tomasz Skura, prezes mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego na radomskim Józefowie. - To nie jest kwestia pieniędzy, tu kłania się edukacja lekarzy. Gdybyśmy chcieli zapłacić więcej to teraz nie ma komu.

Jak mówi prezes Skura wciąż są kłopoty z ewakuacją pacjentów z COVID-19 do innych placówek, które powinny zapewnić im opiekę.

- Nasz szpital jest na granicy wytrzymałości. W takich warunkach nie jesteśmy w stanie prawidłowo wykonywać wszystkich czynności co skutkuje nieprawidłowościami. Czytam, że pod SORem stoi kolejka karetek, czasem jest ich 20, czasem cztery. Ale to nie znaczy, że w tych czterech nie ma chorych wymagających natychmiastowej opieki. Na oddziale brakuje miejsca, są przecież procedury covidowe, które stosujemy, musimy próbować chociaż się zabezpieczyć przed zakażeniami - mówi Tomasz Sura. - Wygląda na to, że pandemia potrwa jeszcze wiele miesięcy i potrzebne są zmiany.

Tomasz Skura przekonuje, że od miesięcy prosi o wsparcie. Interweniuje u wojewody mazowieckiego, u wojewódzkich koordynatorów medycznych. Pisał już do parlamentarzystów. W jego imieniu o wsparcie zwracał się marszałek Mazowsza. Ale nic się nie zmienia.

- Proponujemy, żeby szpital covidowy był utworzony w jednym z ościennych powiatów. Radomski Szpital Specjalistyczny mógłby wrócić do pracy i wspomóc nasze działania - uważa Tomasz Skura.

I podaje przykłady innych miast, Kielc i Lublina, gdzie tak właśnie zorganizowano opiekę medyczną. - W Radomiu mamy patologiczną sytuację. A przecież chorób innych niż COVID-19 jest więcej. Ci pacjenci wymagają leczenia, ale sami sobie nie poradzimy - mówi Tomasz Skura.

I ostrzega, że z miesiąca na miesiąc będzie gorzej, bo wciąż są przekładane badania i zabiegi planowe. - Za niedługo stan tych osób będzie już na tyle poważny, że będą wymagali natychmiastowej opieki. Nawet, jeśli pandemia się skończy to nie będziemy w stanie im pomóc - przekonuje prezes Skura.

Okazje

Szukasz prezentu dla dziewczyny, partnerki, żony?

Szukasz prezentu dla chłopaka, partnera, męża?

Słodki prezent sprawdzi się na pewno

A może coś bardziej szalonego?

Książka w prezencie? Świetny pomysł

Zmysłowe perfumy w dobrych cenach

Materiały promocyjne partnera

Odrobina relaksu należy się każdemu

Materiały promocyjne partnera
od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na radom.naszemiasto.pl Nasze Miasto