Decyzja rządu o utworzeniu w Radomiu szpitala tymczasowego zapadła w listopadzie. Za jego tworzenie odpowiada spółka skarbu państwa Totalizator Sportowy, będzie też płacił za przygotowania, sprzęt i zatrudnienie medyków. Pierwsze zapowiedzi przedstawicieli Totalizatora i wojewody mazowieckiego były takie, że placówka wystartuje jeszcze w grudniu ubiegłego roku. Okazało się jednak, że wszystko trwa dłużej, a nie było tez dotąd potrzeby uruchamiania dodatkowych łóżek covidowych.
Umowa i dzierżawa
Jak już pisaliśmy, szpital tymczasowy będzie tworzony w budynkach Radomskiego Szpitala Specjalistycznego. W piątek 22 stycznia lecznica i Totalizator Sportowy doszły do porozumienia w sprawach formalnych i organizacyjnych. Konieczna była między innymi zgoda Rady Miejskiej na dzierżawę pomieszczeń. Radni wyrazili ją podczas sesji w poniedziałek 25 stycznia. Teraz można już podpisywać umowę.
Na jej podstawie Totalizator w pomieszczeniach poradni rehabilitacji dziennej w budynku głównym szpitala przy ulicy Tochtermana przygotuje 20 łóżek respiratorowych. Z kolei w nowym centrum rehabilitacji, po sąsiedzku przy ulicy Narutowicza będzie 80 łózek z dostępem do tlenu.
- Totalizator Sportowy będzie mógł po podpisaniu umowy będzie mógł przygotowywać się do uruchomienia szpitala tymczasowego. Mam nadzieję, że on nigdy nie będzie potrzebny, ale ze względu na bezpieczeństwo mieszkańców Radomia i ziemi radomskiej takie zabezpieczenie jest potrzebne - mówił Jerzy Zawodnik.
Potrzebny personel i sprzęt
Uruchomienie szpitala tymczasowego będzie się wiązało z pracami remontowymi w budynku przy ulicy Tochteramana, to zadanie Totalizatora. Spółka będzie też odpowiedzialna za wyposażenie placówki.
- Z porozumienia wynika, że sprzęt będzie pochodził w dużej części z Agencji Rezerw Materiałowych. Jeśli będzie potrzeba dokona też zakupów, ale też na własny koszt. Miasto nie będzie ponosiło kosztów - przekonywał Jerzy Zawodnik.
Także Totalizator Sportowy będzie odpowiadał za zatrudnienie personelu, czyli między innymi lekarzy, pielęgniarek, czy salowych.
- Liczbę personelu regulują przepisy, biorąc je pod uwagę można powiedzieć, że będzie tam potrzeba około 200 osób - tłumaczył Jerzy Zawodnik. - Rozumiem, że może się nie uda znaleźć takiej liczby personelu, ale z tego powodu zależało nam na takiej lokalizacji, w bezpośrednim sąsiedztwie naszego szpitala, dzięki temu łatwiej będzie zorganizować opiekę.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?