Będzie podwyżka cen biletów autobusowych w Radomiu. Ale podatki od nieruchomości i opłaty za śmieci pozostają bez zmian. Zobacz zdjęcia

Rada Miejska uchwałę w sprawie podwyżek cen biletów podjęła w poniedziałek 28 listopada. Atmosfera była gorąca, a dyskusja burzliwa. Już na wstępie przyczyny podwyżek tłumaczył Radosław Witkowski, prezydent Radomia. jak tłumaczył na posiedzenie przygotował pakiet sześciu uchwał podnoszących opłaty lokalne. Większość z nich nie była aktualizowana od 2012 roku

- W skutek polityki rządu spadają dochody miasta z tytułu podatku PIT, od osób fizycznych. W 2023 roku będziemy mieli w budżecie Radomia o 100 milionów złotych mniej. To nas cofa do 2018 roku. Mówiąc obrazowo, mamy dochody z 2018 roku, a wydatki z 2023 roku, przy 17 procentowej inflacji, wzroście cen paliw, energii, płacy minimalnej i stóp procentowych. Doszliśmy do ściany i już nie mamy wyjścia, do tej pory radziliśmy sobie bez podwyżek, ale teraz już nie ma takiej możliwości

- mówił Radosław Witkowski.

I informował, że jeśli będą wyższe opłaty lokalne, a więc i dochody budżetu Radomia to uda się przeprowadzić ważne inwestycje, z tak zwanego planu B na 2023 roku. Wśród nich jest między innymi przebudowa skrzyżowania ulic Maratońskiej i Dębowej, czy remonty i zakupy dla radomskiego Szpitala Specjalistycznego i Pogotowia.

- Jeśli chcemy rozwijać miasto to musimy inwestować, a do tego są potrzebne dochody. Przy takim drenowaniu budżetów samorządów przez polski rząd nie mamy wyjścia i proponujemy podwyżki - argumentował prezydent.

Na pierwszy ogień poszła podwyżka cen biletów autobusowych. Dyskusji przysłuchiwali się kierowcy Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji, którzy walczą o podwyżki, a pieniędzy na nie brakuje.

Mateusz Tyczyński, wiceprezydent Radomia przekonywał, że bez podniesienia cen biletów autobusowych trzeba będzie ograniczać liczbę kursów autobusów miejskich, nie będzie można wymieniać taboru, nie będziemy mowy o podwyżkach pensji dla pracowników. I przypominał, że po raz ostatni ceny biletów były podnoszone w 2012 roku, kiedy litr paliwa kosztował 5,72 złotego, a teraz 7,8 - 8 złotych. W 2012 roku pensja minimalna wynosiła 1,5 tysiąca złotych, teraz ponad 3 tysiące złotych.

Nie możemy zamknąć oczu i udawać, że możemy brać za przejazdy tyle samo co 10 lat temu. Inflacja będzie rosła, koszty będą się zwiększały, a ludzie będą oczekiwali podwyżek. Dzisiaj rozmawiamy o tym, czy podnieść ceny biletów, czy ograniczać komunikację, bo na utrzymanie takiej ilości kursów jak teraz nie będzie pieniędzy. Dla przykładu teraz na Wośniki ostatni autobus dojeżdża około godziny 22.30, a może się okazać, że będzie nas stać tylko na to, żeby ostatni kurs był o godzinie 20

- wyjaśniał Mateusz Tyczyński.

Dariusz Wójcik z Prawa i Sprawiedliwości mówił, że nie można w trudnych czasach podnosić opłat dla mieszkańców i zmuszac ich do odejmowania sobie chleba od ust. Jego zdaniem lepiej ograniczyć inwestycje w mieście i pieniądze zamiast na nie przeznaczyć na dofinansowanie komunikacji miejskiej.

Łukasz Podlewski z Prawa i Sprawiedliwości przypominał, że jeśli podwyżki zostaną uchwalone to wpływy wyniosą 5 milionów złotych, a to nie rozwiąże problemu i między innymi dlatego on będzie przeciw uchwale. Wyliczał też, że nie udało się ściągnąć 17 milionów złotych od osób, które jeżdżą na gapę, a taka suma pomogłaby w finansowaniu komunikacji. Jego zdaniem jest też zbyt mało kontrolerów w autobusach. Przekonywał też, że miasto musi zachęcić radomian do korzystania z komunikacji miejskiej, żeby wpływy z biletów były większe.

- A, jeśli ktoś wam mówi, że te 5 milionów z podwyżki cen biletów pójdzie na podwyżki pensji to kłamie

- mówił Łukasz Podlewski do kierowców MPK, którzy przysłuchiwali się obradom Rady Miejskiej.

Radna Magdalena Lasota z Koalicji Obywatelskiej przekonywała, że radni Prawa i Sprawiedliwości nie myślą o dobru miasta, a realizują polityczny plan partii.

- Czy myślicie, że dobrze robicie mieszkańcom, bo nie zgodzicie się, żeby bilet kosztował 3,6 złotego zamiast 3 złotych, a nie mówicie nic, jak rosną ceny energii, paliw, jak szaleje inflacja. To wam nie przeszkadza? Ogołocicie budżet, nie będzie z czego utrzymać komunikacji miejskiej

- mówiła Magdalena Lasota.

Po bardzo burzliwej dyskusji Rada Miejska przyjęła jednak uchwałę w tej sprawie. A to dzięki temu, że w klubie radnych Prawa i Sprawiedliwości, które ma większość w Radzie nie było jednomyślności. 10 rajców tej partii było przeciw uchwale, a czterech wstrzymało się od głosu, to Mateusz Kuźmiuk, Marcin Majewski, Kazimierz Staszewski i Małgorzata Półbratek. Ewa Czerwińska z PiS była nieobecna. Wystarczyło 12 głosów za, które oddali radni Koalicji Obywatelskiej oraz radny niezależny.

• bilet jednorazowy teraz 3 złote na 3,6 złotego
• bilet jednogodzinny na wszystkie linie z 3 złotych na 5 złotych
• bilet dobowy na wszystkie linie z 10 złotych na 14 złotych
• bilet 15-dniowy na jedną linię z 34 złotych na 44 złote
• bilet 15-dniowy na wszystkie linie z 46 złotych na 58 złotych
• bilet 15-dniowy na wszystkie linie z kartą Rodzina Plus z 36 złotych na 46 złotych
• bilet 30-dniowy imienny na jedną linię z 64 złotych na 80 złotych
• bilet 30 -dniowy imienny na dwie linie z 72 złotych na
• bilet 30-dniowy imienny na wszystkie linie z 88 złotych na 99 złotych
• bilet 30-dniowy imienny na wszystkie linie z kartą Rodzina Plus z 66 złotych na 80 złotych
• bilet 90-dniowy imienny na wszystkie linie z 220 złotych na 280 złotych
• bilet 150-dniowy imienny na wszystkie linie z 340 złotych na 430 złotych
• bilet szkolny z 300 złotych na 380 złotych
• bilet szkolny z Kartą Rodzina Plus z 240 złotych na 300 złotych
• bilet semestralny z 160 złotych na 200 złotych
• bilet semestralny z kartą Rodzina Plus 130 złotych na 170 złotych
• bilet seniora z Radomską Kartą Seniora ważny przez 12 pełnych miesięcy ze 100 złotych na 120 złotych

Rada Miejska, głosami Prawa i Sprawiedliwości odrzuciła projekty uchwał o podniesieniu podatków od nieruchomości.

- Podatki od nieruchomości od 2012 roku nie były zmieniane. W tym czasie minister finansów, który określa w drodze obwieszczenia górne stawki podatków podniósł te wartości o 40 procent. A my w 2012 roku i tak nie mieliśmy maksymalnych stawek więc różnica jest bardzo duża - mówił Sławomir Szlachetka, skarbnik Radomia.

Podatki w Radomiu miałaby być podniesione o 40 procent. Nie było w zasadzie żadnej dyskusji w tej sprawie, 13 radnych Prawa i Sprawiedliwości było przeciw, 12 radnych Koalicji Obywatelskiej i radny niezależny byli za. Uchwała został odrzucona.

Także bez dyskusji obyło się w punkcie o podwyżce cen za wywóz odpadów. radni Prawa i Sprawiedliwości byli przeciw i to wystarczyło, żeby uchwała przepadła.

Rada Miejska, znowu 13 głosami Prawa i Sprawiedliwości odrzuciła też uchwałę o podwyżce opłat za pobyt dziecka w przedszkolu oraz wprowadzeniu opłat za korzystanie z hal sportowych przy radomskich szkołach. I znowu nie było dyskusji.