Biegacze rano uczestniczyli we mszy świętej w Wyższym Seminarium Duchownym w Radomiu. Wypili kawę, zjedli jagodzianki sprezentowane przez Piekarnię Wacyn i wyruszyli na pierwszy odcinek do Kowali.
- Biegnie przede wszystkim "stara wiara", bo są tylko trzy nowe osoby. Dla niektórych jest to już jedenastka edycja, więc są tutaj od zawsze. Przed nami ponad 200 kilometrów. Pierwsze dwa dni są bardzo aktywne, bo czeka nas bieg sztafetowy na dystansie 80-85 kilometrów. Każdy biegnie ile może, na ile ma ochotę. Tak aby bolało i męczyło, bo przecież pielgrzymka ma boleć. Nie jest łatwo, ale to przecież nasza pasa. mamy swój cel i biegniemy do Maryji - mówi Tadeusz Kraska, prezes stowarzyszenia "Biegiem Radom".
W pielgrzymce uczestniczy również dwch księży. Wśród nich między innymi ksiądz Piotr Popis, proboszcz parafii Skotniki w Diecezji Radomskiej.
- Przebiegłem w życiu czterdzieści maratonów, wiele półmaratonów i tych mniejszych już nawet nie liczę. Coraz mniej czasu jest na to. Łączę bieganie z modlitwą. Nie tylko tutaj na pielgrzymce, ale też u siebie w Lasach skotnickich. Fajna rzecz wziąć różaniec do ręki i pomodlić się, odmówić koronkę - mówi ksiądz Popis.
Monika Zychowicz jest już dziewiąty raz na biegowej pielgrzymce. Jak sama przyznaje, na tradycyjną pielgrzymkę ma mało czasu, więc...biegnie.
- Może to taki paradoks, ale biegnąc do Częstochowy znajduję czas na to, aby zastanowić się nad swoim życiem, potrzebami - zaznacza Monika Zychowicz z Radomia.
Zobacz zdjęcia naszych biegaczy w drodze do Częstochowy
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?