Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bobry w Starym Ogrodzie w Radomiu. To niemal centrum miasta! Zwierzęta już nadgryzają drzewa

Antoni Sokołowski
Antoni Sokołowski
Nadgryzione drzewa – to skutek działalności bobrów, jakie zadomowiły się w Starym Ogrodzie w Radomiu.
Nadgryzione drzewa – to skutek działalności bobrów, jakie zadomowiły się w Starym Ogrodzie w Radomiu. Fot. Nadesłane przez czytelnika
- Park Stary Ogród, to prawie centrum Radomia, a tam właśnie bobry zrobiły sobie stołówkę – informuje nas jeden z czytelników. Mieszkaniec Radomia dodaje, że bobry nadjadły kilka drzew, jedno małe upadło na ziemię. Z pewnością zwierzęta będą dalej żerować w parku.

Tymczasem radomscy przyrodnicy nie widzą niczego niezwykłego w osiedleniu się bobrów w mieście. - Już wcześniej rodziny bobrze wkraczały do miasta, wędrując ciekami wodnymi, potokami, docierały choćby aż do Piotrówki – tłumaczy Jacek Słupek, radomski przyrodnik, ornitolog.

Bobry znalazły siedlisko w Starym Ogrodzie w Radomiu!

Z nadesłanych przez czytelnika zdjęć ze Starego Ogrodu wynika, że bobry grasują w parku od dawna. Świadczą o tym ponadgryzane drzewka, gromadzone gałęzie. Najwięcej śladów działalności bobrzej gromady da się zauważyć w okolicach oczka wodnego. To najstarsza część zabytkowego, blisko 200-letniego Starego Ogrodu w Radomiu. Na środku oczka wodnego jest też wyspa. To tam bywała widywana bobrza rodzina. Być może ma tam swoje legowisko zamaskowane gałęziami.

- Prawdopodobnie bobry były tam już latem ubiegłego roku. Być może w Starym Ogrodzie przebywa ta sama bobrza rodzina, która wcześniej dotarła w rejon Piotrówki na Starym Mieście – mówi Jacek Słupek.

Bobry skutecznie ogryzają drzewka klonu jesionolistnego. Zdaniem Jacka Słupka, ta roślina jest inwazyjna, zdominowała inne rośliny na wyspie. Teraz bobry podgryzają drzewka klonu, co – zdaniem przyrodnika – jest akurat bardzo pożyteczne dla samej przyrody. Dzięki temu klon jesionolistny nie rozprzestrzenia się na dalszy teren, nie trzeba też pozwoleń administracyjnych na samą wycinkę, bo wszystko załatwiają bobry.

Jego zdaniem, bobry nie powinni dziwić mieszkańców miasta, bo przez Radom przebiegają trasy wędrówek dzikich zwierząt.
- Pojawiają się przecież w Radomiu dziki, sarny, nawet łosie. Zwierzęta wykorzystują doliny potoków, strumieni do przemieszczania się. Dlatego też i bobry usiłują penetrować teren, docierają do miejsc, dla nich dogodnych do osiedlenia – dodaje przyrodnik.

Okolice wyspy na oczku wodnym, to ulubione miejsce spacerowe wielu mieszkańców. Być może będzie to atrakcja dla mieszkańców Radomia, by podpatrywać bobry. - Bobry, to gatunek bardzo płochliwy. Choć ostatnio robią się coraz śmielsze. Wychodzą na żerowanie wtedy, gdy czują się bezpieczne, ale być może uda się je zobaczyć komuś. Ja bardzo lubię bobry, to są piękne zwierzęta - uśmiecha się Jacek Słupek.

Bobry nie mają naturalnego wroga, by zmniejszył ich populację. Naturalnych wrogów poza wilkiem i rysiem trudno szukać. Stąd – kiedyś zagrożony gatunek zwierząt, tworzy obecnie coraz większą populację.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radom.naszemiasto.pl Nasze Miasto