Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co dalej z budową trasy N-S w Radomiu. Brakuje 12 milionów złotych. Czy jest jeszcze szansa, że droga powstanie?

Izabela Kozakiewicz
Izabela Kozakiewicz
Trzeci odcinek trasy N-S miałby połączyć istniejący fragment drogi od ulicy Żeromskiego do Energetyków. Ma być poprowadzony wzdłuż torów kolejowych.
Trzeci odcinek trasy N-S miałby połączyć istniejący fragment drogi od ulicy Żeromskiego do Energetyków. Ma być poprowadzony wzdłuż torów kolejowych. Archiwum Echa Dnia
Dobra wiadomość jest taka, że póki co nikt nie rezygnuje z budowy trzeciego odcinka trasy N-S, a zła taka, że konkretów brak. Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji negocjuje z wykonawcą prac. Może się okazać, że droga powstanie, ale w znacznie okrojonym zakresie. Czy jest jeszcze szansa, że projekt zostanie zrealizowany? Wszystko zależy od stanu radomskiej kasy. Teraz brakuje 12 milionów złotych, na razie dołożyć nie ma z czego.

Na budowę trasy N-S brakuje 12 milionów złotych. Będą budować drogę?

Przypomnijmy, chodzi o trzeci etap trasy N-S do ulicy Szklanej i ronda przy ulicy Żeromskiego do Energetyków. Droga ma liczyć około 3,5 kilometra długości. Miasto ma podpisany kontrakt z wykonawcą budowy - firmą Strabag, której pierwszym zadaniem było przygotowanie projektu nowej drogi. Teraz powinny już trwać prace w terenie. Ale realizacja kontraktu zakończyła się na sprawach formalnych, bo brakuje pieniędzy. I to dużych. W budżecie Radomia na ten rok na trzeci etap trasy N-S zarezerwowano 17 milionów złotych, brakuje 12 milionów złotych.

Mimo to miasto chce trasę budować, być może trzeba będzie ograniczyć zakres prac. Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji negocjuje z wykonawcą i zapewnia, że Strabag też jest zainteresowany realizacją kontraktu i nie ma ryzyka, że zerwie umowę.

- Negocjacje trwają, kiedy tylko się zakończą poinformujemy o ich efektach i o tym, w jakim zakresie trasa N-S zostanie wybudowana - mówi Dawid Puton, rzecznik prasowy Miejskiego zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu.

Przy budowie trasy N-S dziura na 12 milionów złotych

Nikt nie ukrywa jednak, że rozwiązanie z cięciem zakresu prac jest niekorzystne dla miasta. Późniejsze, ewentualne wykonanie części, które teraz wypadłyby z projektu byłoby znacznie droższe. Szacunki mówią o tym, że trzeba byłoby zapłacić więcej niż teraz trzeba by zapłacić obecnemu wykonawcy w ramach kontraktu.

Na razie jednak miasto nie ma z czego dołożyć brakujących 12 milionów złotych. Jak wielokrotnie tłumaczył prezydent Radosław Witkowski finanse Radomia są w trudnej sytuacji, bo mamy inflację, wzrosły koszty pracy, a co za tym idzie ceny usług i towarów. Zmalały wpływy miasta z tytułu podatku VAT, do tego subwencja oświatowa od rządu jest zbyt niska i z radomskiej kasy do utrzymania szkół w tym roku trzeba będzie dołożyć około 200 milionów złotych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radom.naszemiasto.pl Nasze Miasto