Podczas niedzielnego meczu PKO Bank Polski Ekstraklasy ze Stalą Mielec niefortunnie upadł na murawę boiska prawy obrońca Radomiaka Damian Jakubik. Złapał się za kolano i z potwornym bólem przy pomocy lekarza klubowego i fizjoterapeutki opuścił boisko.
- Przykro mi to stwierdzić, ale nie da się grać w piłkę na tym boisku. Od roku nie narzekałem na boisko. Dzisiaj kontuzji doznał Damian Jakubik, który wpadł w jakąś dziurę i prawdopodobnie zerwał więzadła. To nie może się zdarzać na tym poziomie. Musimy mieć dobrze przygotowane boisko. Ciężko jest stworzyć jakąś sytuację w dobrym tempie na wysokim poziomie grając na takiej murawie - mówił po niedzielnym meczu Dariusz Banasik, trener Radomiaka.
We wtorek zawodnik Radomiaka przeszedł badania rezonansem w Radomiu. Piłkarz zerwał więzadła przednie i uszkodził łąkotkę.
Za kilka dni niezwykle sympatyczny, popularny Dżeju przejdzie operację. Później wielomiesięczna rehabilitacja.
Prawdopodobną przyczyną kontuzji było nierówne boisko (dołki i doły na murawie). Murawa na boisku przy ulicy Narutowicza 9 jest w opłakanym stanie. Po meczu ze Stalą Mielec miała być wymieniana murawa na tak zwanych "szesnastkach". Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy murawa nie będzie wymieniana, bo firma, która to miała robić, nie ma nowej ... trawy w rolkach.
Z informacji jakie nam się udało uzyskać, boisko do 9 kwietnia jest wyłączone z gry i treningów. Boisko ma odpocząć.
Podczas wtorkowego treningu na boiskach przy ulicy Struga także futboliści Radomiaka narzekali na stan boisk. Twarde, nierówne i nie podlewane. - Nie mamy gdzie grać i gdzie trenować. To jest skandal - mówili nam piłkarze Radomiaka.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?