- Czekałem z napisaniem tego postu, od paru miesięcy, po cichu licząc, że coś się zmieni. Nie zmieniło się jednak, więc lecimy – zwierza się artysta na swojej stronie społecznościowej. Jak przyznaje radomianin, od czasu debiutu pierwszego albumu w 2013 roku, kolejne płyty Kękę ukazywały się w odstępie półtorarocznym.
- Była to idealna przerwa, konieczna abym coś przeżył, przemyślał, ponownie zgłodniał muzycznie. Pozwalało to też zachować koncertową świeżość. (…) Wedle tego schematu, kolejny krążek „powinien” ukazać się tej jesieni. Tak się nie stanie – informuje Kękę.
Raper dodaje, że w tej chili brakuje mu dobrych tematów, istotnego przekazu, który zawsze jest ważną częścią twórczości piosenkarza i jego przesłania do fanów.
Zobacz koniecznie:
- Słucham dużo bitów, próbuję coś pisać, no ale póki co nie idzie. Nie oznacza to, że ostatecznie pogodziłem się z tym że już nigdy nic nie wydam, bo rap jest dla mnie tak ważny, że liczę że prędzej czy później coś się zmieni, i się odblokuję. Tak że, nie jest to „Oświadczenie o końcu kariery”. Jest to „Oświadczenie o niegraniu koncertów do momentu wydania nowego materiału” - dodaje raper. Kękę będzie więc występował tylko do końca sierpnia. Przerwa ma trwać do momentu, aż artysta coś wyda.
- Postanowienie jest ostateczne, choć mogę gdzieś się pojawić gościnnie na jeden czy dwa kawałki. Chcę aby brak styczności z Wami, zmobilizował mnie do działań. Myślę, że to jest fair. Dla Was i dla mnie samego jako Kęke nie próżnuje, po dwóch miesiącach pracy został nagrany jeden kawałek. - Wrzucę go Wam jak najszybciej, jako luźny numer, bez klipu – dodaje Kękę.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?