Koronawirus w Radomiu. W szpitalu tymczasowym po świątecznym nawale pacjentów jest nieco spokojniej. Leczeni są głównie niezaszczepieni pacjenci
Koronawirus nie miał świątecznej przerwy. Jeszcze w Boże Narodzenie w radomskim szpitalu tymczasowym zajęte były wszystkie łóżka covidowe radomskiego szpitala tymczasowego.
- To były rzeczywiście trudne dni. Przestraszyły mnie zwłaszcza pierwszy dzień świąt, kiedy w Szpitalnym Oddziale ratunkowym mieliśmy w pewnym momencie 12 pacjentów z koronawirusem czekających na przyjęcie - mówi doktor Wojciech Dworzański. - Przyjęcia mieliśmy zresztą przez całe święta, a miejsc mało.
Jak wyjaśnia Wojciech Dworzański to też niestety świąteczna rzeczywistość wszystkich szpitali. Pacjentów, którzy już można byłoby wypisać nie miał, kto odebrać. Tak jest każdego roku, bliscy najwyraźniej wolą te dni spędzić bez wymagających opieki, starszych bliskich.
- Do tego mieliśmy też pacjentów, których mogliśmy już przenieść do innych oddziałów, kardiologi, czy interny, ale tam nie było wolnych łóżek. I u nas sytuacja była bardzo trudna - wyjaśnia doktor Dworzański. - W ostatnich dniach obserwują jednak, że jest nieco lepiej. Już nie jest tak, że po przyjęciu na dyżur okazuje się, że nie mam żadnego wolnego respiratora - dodaje Wojciech Dworzański.
Nie zmienia się jedno, wciąż większość pacjentów stanowią ci, którzy nie zdecydowali się na przyjęcie szczepionki przeciw COVID-19. I tu wiek nie ma znaczenia, chorują i młodsi i starsi.
- Choć w ostatnich dniach przyjmujemy sporo osób w wieku 70 - 90 lat z rozwiniętym zapaleniem płuc, dopiero w szpitalu te osoby dowiadują się, że są zakażone koronawirusem - mówi Wojciech Dworzański.
Lekarze też z niepokojem czekają na najbliższe dni, bo spodziewają się piku zakażeń i hospitalizacji. Za nami Boże Narodzenie i czas spotkań w szerszym gronie niż domownicy. Specjaliści boją się też zdecydowanie bardziej zakaźnego wariantu omikron, który już odpowiada za skok zakażeń w Wielkiej Brytanii czy Niemczech. A to kierunki, z których na święta przyjeżdżali świąteczni goście. No i wreszcie za kilka dni Sylwester i wielkie imprezy.
- Zrobiliśmy analizy i w czasie trwającej pandemii po każdym wydarzeniu, święcie, które było okazją się spotkań i organizacji imprez mieliśmy skok liczby hospitalizacji. Już niedługo przekonamy się jak duży będzie tym razem. Bo, że będzie to raczej nie ulega wątpliwości - uważa Wojciech Dworzański. - Ze względu na bezpieczeństwo swoje i bliskich zalecałbym pozostanie w Sylwestra w domu lub spędzenie go w jak najmniejszym gronie - dodaje doktor Dworzański.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?