Magazyn z niebezpiecznymi odpadami w Radomiu. Prokuratura już prowadzi śledztwo w tej sprawie

Co najmniej od sierpnia 2022 roku na terenie jednego z magazynów mieszczącego się przy ulicy Ofiar Firleja w Radomiu przechowywane są niebezpieczne odpady. O sprawie poinformowali radni Prawa i Sprawiedliwości podczas konferencji prasowej, która odbyła się 28 lipca. Jak wynika z informacji ustalonych przez radnych na podstawie zebranej dokumentacji, budynek wynajęła firma z Gdyni i właśnie stamtąd pochodzą niebezpieczne odpady. Według opinii biegłego na miejscu składowane są pojemniki z toksyczną cieczą. Substancja jest na tyle niebezpieczna, że może zagrażać zdrowiu, a w najgorszym przypadku życiu. Wybuch toksyn skutkowałby wielkimi zniszczeniami na dużym obszarze. Sytuacja jest o tyle groźna, że niedaleko znajduje się wiele domów oraz szkoła, do której już za miesiąc wrócą dzieci.

Jestem członkiem Komisji Zdrowia i dla mnie zdrowie i życie mieszkańców i mojej rodziny jest najważniejsze. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której w tej chwili jesteśmy, że od blisko ponad roku radni Rady Miejskiej, ale także i mieszkańcy nie są informowani o takim zagrożeniu. Jeszcze kilka dni temu cieszyliśmy się z podpisania umowy na Szpitalny Oddział Ratunkowy, a dziś rozmawiamy znowu o zagrożeniu życia i zdrowia mieszkańców naszego miasta. Dowiedzieliśmy się o tym dopiero wczoraj. Jest to sytuacja niedopuszczalna.

- mówiła radna Katarzyna Pastuszka-Chrobotowicz.

Utylizacja odpadów może być sfinansowana z rezerwy budżetowej miasta, dlatego też radni apelują do prezydenta o zwołanie sesji nadzwyczajnej, a przede wszystkim podjęcie konkretnych działań w tej sprawie.

Tymczasem do sprawy od razu odniósł się prezydent Radomia Radosław Witkowski. Poinformował, że skierowano wniosek do minister środowiska o pilne zabezpieczenie w budżecie państwa pieniędzy potrzebnych na zutylizowanie nielegalnego składowiska niebezpiecznych odpadów. Postępowanie wszczęto ponad rok temu.

Chcieliśmy, by składowisko zlikwidował właściciel posesji. Ostatecznie, decyzją Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, ma tu zostać zastosowany przepis ustawy uchwalony przez PiS w 2019 roku. Zgodnie z nim, obowiązek usunięcia niebezpiecznych odpadów, mimo iż są one składowane na terenie prywatnym, został zrzucony na samorządy. Przy czym - co należy pokreślić - rządzący nie zapisali w ustawie żadnych pieniędzy na ten cel. A są to wysokie koszty. W naszym przypadku mówimy o wydatku rzędu 10-20 milionów. Tu warto podkreślić, że jesteśmy jednym z wielu miast, które stały się ofiarą działania mafii śmieciowej. Oczywiście chcemy jak najszybciej usunąć odpady i stąd nasz wniosek do ministra o sfinansowanie tych prac. Wykonawcę musimy wybrać w drodze przetargu. Do tego czasu Straż Miejska będzie kontrolowała sposób przechowywania odpadów i czy właściciel posesji w odpowiedni sposób zabezpiecza magazyn przed dostępem osób postronnych

- mówi prezydent Radomia Radosław Witkowski.

Prezydent w komunikacie dodał, że miasto nie zamierza odpuścić tym, którzy są odpowiedzialni za stworzenie nielegalnego składowiska. - Wykorzystamy wszystkie prawne możliwości, by odzyskać pieniądze wydane na likwidację nielegalnego składowiska. Mam też nadzieję, że śledztwo, które w tej sprawie prowadzi prokuratura doprowadzi do ustalenia i ukarania sprawców – począwszy od wytwórcy odpadów po tych, którzy w nielegalny sposób, zwyczajnie dla zysku, je gromadzą i składują - czytamy na zakończenie komunikatu.