Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy ulicy Małcużyńskiego w Radomiu protestują przeciwko budowie masztu telefonii komórkowej 5 G. Zobacz zdjęcia

Antoni Sokołowski
Antoni Sokołowski
Radomianie z ulicy Małcużyńskiego i sąsiednich protestowali w sobotę przeciwko budowie stacji bazowej telefonii komórkowej 5 G.
Radomianie z ulicy Małcużyńskiego i sąsiednich protestowali w sobotę przeciwko budowie stacji bazowej telefonii komórkowej 5 G. Antoni Sokołowski
- To jest nasza ziemia, nasza dzielnica, nie pozwolimy jej niszczyć zgadzając się na budowę masztu telefonii komórkowej – mówili mieszkańcy ulicy Małcużyńskiego w Radomiu. W sobotę 19 listopada kilkadziesiąt osób protestowało przeciwko planom budowy stacji bazowej telefonii komórkowej na ulicy Małcużyńskiego.

Nie chcą masztu telefonii 5 G przy ulicy Małcużyńskiego w Radomiu

Protestujących mieszkańców wsparła Katarzyna Kalinowska, wiceprezydent Radomia. Przyznała, że miasto nie ma podstaw prawnych, by zablokować inwestycję. Prezydent Radomia nie może odmówić planowanej inwestycji przez telefonię, choć otrzymał petycję od mieszkańców z 250 podpisami.

- Ja i wszyscy zgromadzeni tu mieszkańcy mamy jedno zdanie: nie chcemy masztu telefonii komórkowej 5G przy ulicy Małcużyńskiego. Nie chcemy promieniowania. Badania nie dają gwarancji, że promieniowanie jest obojętne dla zdrowia – mówiła Katarzyna Kalinowska.

Wiceprezydent dodała, że trzy lata temu została oddana do użytku ulica Małcużyńskiego, która w znacznym stopniu poprawiła dojazd i komfort życia mieszkańców. Część zresztą mieszkańców przesiedliła się w to miejsce z centrum miasta, szukając sobie spokoju w mniej zatłoczonej dzielnicy. Teraz jednak budowa masztu może zaburzyć życie mieszkańców tej części Radomia.

- Nie chodzi o zrezygnowanie z samej budowy masztu, tylko zmianę lokalizacji. Wystarczy spojrzeć, że dalej od zabudowań, w promieniu 300-400 metrów są pola i nieużytki. Tamten teren wydaje się doskonałą lokalizacją dla tego typu inwestycji – mówiła Katarzyna Kalinowska.

W spotkaniu wzięli udział nie tylko przeciwnicy budowy, ale i zwolennicy postawienia masztu.

- To ja podpisałam umowę z P4, czyli z Playem na instalację masztu na mojej działce. Dostałam pismo z urzędu miasta, że zarówno oddziaływanie na środowisko, jaki i potencjalne oddziaływanie na środowisko nie występuje. Ponadto wskazano, że inwestycja, to cel publiczny, które po prostu miasta ma realizować. Nie miałam więc powodów, by tej umowy nie podpisywać. Inwestycja ma być przeprowadzona w polu, 120 metrów od ulicy. Nikomu to nie zagraża – mówiła Łucja Zborowska.

Z kolei przeciwnicy budowy podkreślali, że sama inwestycja powoduje gwałtowny spadek cen gruntów, domów i mieszkań w tej okolicy. Protestujący zauważyli, że niezależnie od tego, czy jest promieniowanie, czy nie, oni są bici po kieszeni.

- Kiedy pojawiła się informacja, że obok naszych domów stanie maszt 5G, to działki i nieruchomości zaczęły tracić na wartości – mówił Łukasz Grosiak.

Wiceprezydent Katarzyna Kalinowska zauważyła, że inwestycja na razie nie może się rozpocząć, bo w jednym przypadku toczy się postępowanie spadkowe odnośnie jednej działki. To jednak opóźnia tylko sam proces budowy masztu, ale samej inwestycji nie zatrzyma. Dlatego mieszkańcy nadal będą protestować, już złożyli petycję do prezydenta Radomia, pod którą podpisało się 250 osób. Do tej pory jednak nikt z inwestorów nie odpowiedział na zarzuty protestujących.

Zobaczcie zdjęcia z protestu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radom.naszemiasto.pl Nasze Miasto