Ukraińcy cierpliwie czekają w Radomiu po wydanie numeru PESEL, ale trzeba odstać kilka godzin
Przed budynkiem wydziału, przy ulicy Moniuszki 9, zastaliśmy w czwartek dużą kolejkę petentów. Niemal wszyscy czekający - to uchodźcy z Ukrainy. Trzymali w ręku paszporty, czasami już wypełnione papiery. Porządku na miejscu pilnowali funkcjonariusze Straży Miejskiej, ale wszyscy czekali spokojnie wiedząc, jakie są procedury.
Wśród czekających spotkaliśmy Bogdana i Sofiję, oboje pochodzą z Ukrainy, a mieszkają już w Radomiu jakiś czas. Przyszli do wydziału razem ze znajomymi, którzy dopiero teraz uciekli z terenów ogarniętych wojną.
- Staramy się pomóc w urzędzie naszym bliskim, którzy teraz właśnie dotarli do Polski. Czekamy na swoją kolej i złożymy w wydziale papiery o nadanie PESEL-u - mówiła Sofija, która dotarła do Radomia z Charkowa.
W urzędzie wszystkie podstawowe instrukcje pracownicy wypisali w dwóch językach: polskim i ukraińskim, by jak najszybciej ułatwić formalności. Czekający w kolejce, to często kobiety z dziećmi. Jak mówiły Ukrainki, dzieciom też chcą nadać numery PESEL, choćby po to, by ułatwić dotarcie do lekarza w razie potrzeby.
W urzędzie w Radomiu, podobnie jak w urzędach gmin w całej Polsce, uchodźcy z Ukrainy mogli otrzymać tymczasowy numer PESEL uprawniający do wszelkich świadczeń i dający dostęp do systemu opieki zdrowotnej. Numery PESEL dla uchodźców z Ukrainy w niemal wszystkich gminach będą wydawane tam, gdzie wydawane są dowody osobiste. Uchodźca, który przyjdzie po PESEL musi mieć zdjęcie, wypełnić kwestionariusz, złożyć w odpowiedniej kratce podpis, trzeba też pobrać od niego odciski palców.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?