Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oszuści wyłudzili 1,5 miliona złotych z Rewitalizacji w Radomiu. Pracownica przekazywała kody do transakcji, sama zgłosiła sprawę policji

Izabela Kozakiewicz
Izabela Kozakiewicz
Pixabay
W ciągu czterech godzin kobieta wykonała 25 transakcji, ostatnich pięć zablokowała, kiedy zorientowała się, że mogło dojść do oszustwa. Zgłosiła się na policję jeszcze tego samego dnia. Spółka "Rewitalizacja" straciła ponad 1,5 miliona złotych. Pracownica została zwolniona karnie, śledztwo w sprawie prowadzą policja i prokuratura.

O sprawie pisaliśmy w ostatni piątek. Wtedy pojawiły się nieoficjalne informacje, że z miejskiej spółki oszuści wyłudzili blisko 2 miliony złotych. Podczas poniedziałkowej sesji Rady Miejskiej o sprawie mówił prezes "Rewitalizacji" Włodzimierz Konecki.

Ponad 20 przelewów dla oszustów

Wielu szczegółów sprawy nie mógł podać ze względu na dobro trwającego śledztwa. Jednak, jak przekonywał wyłudzono 1 534 000 złotych. Taka kwota znalazła się w oficjalnym doniesieniu do organów ścigania.

Przelewów miała dokonać wieloletnia pracownica spółki. 24 marca, w godzinach od 13 do 17 wykonała 25 transakcji. Pięć ostatnich zostało zablokowanych. Z tego co mówił Włodzimierz Konecki wynika, że pracownica zablokowała je sama. Jeszcze w nocy, podejrzewając, że padła ofiarą oszustów, zgłosiła się do Komendy Miejskiej Policji w Radomiu. Także w nocy o sprawie powiadomiła prezesa Koneckiego.

Włodzimierz Konecki nie ujawnił między innymi, jaki był mechanizm wyłudzenia, dlaczego pracownica przelewała pieniądze na konta oszustów, co jej powiedzieli, żeby skłonić ją do współpracy. Nieoficjalnie mówi się, że przestępcy podszyli się pod funkcjonariuszy jednej ze służb.

Wiadomo natomiast, że oszuści nakłonili kobietę, żeby kody dostępu do poszczególnych transakcji wysyłała im z telefonu komórkowego, sms-ami. W czasie kontaktowania się z przestępcami miała być poza biurem.

Bez autoryzacji i informacji

Jak tłumaczył Włodzimierz Konecki pieniądze pochodziły z konta bieżącego spółki. Uspokajał też radnych, że na przykład pieniądze wspólnot mieszkaniowych są bezpieczne, były na innym rachunku, w innym banku.

Kobieta miała upoważnienie prezesa do dokonywania transakcji finansowych.

- Umowa z bakiem jest skonstruowana tak, że ja, jako jednoosobowy zarząd spółki odpowiadam za dokonywanie przelewów. Udzieliłem pełnomocnictwa też pracownicy - mówił Włodzimierz Konecki. - Każdy przelew na wyższa kwotę miała obowiązek ustalać ze mną, miałem być informowany o każdej takiej transakcji. Wszelkie faktury muszą być przeze mnie dekretowane, bez mojego podpisu nie miały prawa wpływać do systemu. Tym razem wszystkie transakcje zostały wykonane bez żadnej autoryzacji z mojej strony.

Włodzimierz Konecki informował, że pracownica była zatrudniona w spółce "Rewitalizacja" od 2007 roku. - Procedury obowiązywały także od 2007 roku. Nie widziałem podstaw, żeby to zmieniać. To była osoba godna zaufania, doświadczona 60-letnia kobieta, pracującą od lat w księgowości. Nigdy dotąd nie zdarzyło się nic, co mogło zachwiać to zaufanie - przekonywał Włodzimierz Konecki.

Po tym, jak pracownica przelała pieniądze na konta oszustów została zwolniona karnie. Włodzimierz Konecki złożył też zażalenie do banku, w którym spółka ma rachunek.

- Dlaczego nie było natychmiastowej reakcji, kiedy na naszym rachunku były dokonywane dziwne transakcje. Myślę, że wszystko będą wyjaśniały organy ścigania - uważa Włodzimierz Konecki.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radom.naszemiasto.pl Nasze Miasto