PiS chce zmienić ochronę kładki nad Szarych Szeregów. "Kosztuje za dużo, tańsze są tabliczki"

- Na ten cel miasto wyłożyło już 70 tysięcy złotych, niewykluczone, że ta kwota wzrośnie niedługo nawet do 100 tysięcy złotych realizując program naprawczy kładki. Pragnę przypomnieć, że nasza partia złożyła wniosek o udzielenie pomocy dla ofiar nawałnicy z Rytla na Pomorzu w sierpniu tego roku - mówiła Kinga Bogusz.

- Nie ma ochrony kładki od ulicy Żwirowej, a koszt miesięczny ochrony to ponad 11 tysięcy złotych. Posiadamy informację, że ochrona kładki zostanie przedłużona o kolejne miesiące, a więc koszty wyniosą wkrótce zapewne ponad 100 tysięcy złotych.
Według nas jest to kompletnie niepotrzebne. Apelujemy, by wraz z końcem września nie przedłużać tej umowy. Do naszych biur poselskich docierają informacje, że po drugiej stronie kładki nie ma ochroniarzy, którzy są do tego zatrudnieni - mówił Karol Gutkowicz.

Członkowie Prawa i Sprawiedliwości uważają, że znacznie lepszy i tańszym sposobem będzie zamontowanie tabliczek mówiących o tym, że nie można wchodzić na teren kładki.

Karol Gutkowicz, podczas konferencji poinformował, że Prawo i Sprawiedliwości powoła specjalny zespół samorządowy, który będzie składał się z kilku osób.

- Będziemy kierować pytania do prezydenta, MZDiK oraz do innych instytucji o najważniejsze sprawy w mieście. Na samym początku skierujemy pytania do MZDiK, czy przed budową kładki przy ulicy Szarych Szeregów ingerował w zaakceptowany projekt. Ponadto będziemy chcieli uzyskiwać informację na tematy nieuzasadnionych wydatków. Zainteresujemy się także Portem Lotniczym w Radomiu - kończył. Gutkowicz również zwracał uwagę na to, że wykonawca informował o błędy, które pojawiły się w projekcie.