Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pogrzeb Ryszarda Swata, kolarza i trenera kolarzy z Radomia. Przed laty pracował z Ryszardem Szurkowskim

Joanna Gołąbek
Joanna Gołąbek
W czwartek, 23 czerwca w radomskiej Katedrze odbyło się ostatnie pożegnanie Ryszarda Swata, kolarza i trenera kolarzy, w tym słynnego, również nieżyjącego już Ryszarda Szurkowskiego.

Ryszarda Swata znało nie tylko radomskie środowisko kolarskie. Jeszcze niedawno, mając "ósmy krzyżyk na karku", prowadził warsztat rowerowy przy ulicy Niedziałkowskiego w Radomiu. Ryszard Swat słynął z tego, że na budowie rowerów i ich serwisie znał się jak mało kto. Jeden rzut oka mu wystarczył, by ocenić stan techniczny roweru.

Urodził się 28 maja 1935 roku w Radomiu, całe życie poświęcił swojej rowerowej pasji. Pierwszym rowerem, na jakim usiadł Ryszard Swat, był niemiecki Durkop, porzucony w Radomiu przez żołnierzy Wehrmachtu. To był ostatni rok wojny, a niedługo, bo w końcu lat 40-tych Ryszard Swat, wraz z bratem Tadeuszem, zapisali się do sekcji kolarskiej Radomiaka.

Zanim został trenerem, zdobywał doświadczenie podczas lokalnych imprez. Był szosowym mistrzem województwa kieleckiego juniorów (1952 rok), wicemistrzem Radomia (1958 rok), zwycięzcą wielu wyścigów w mieście i okolicach. Funkcję trenera w Radomiaku sprawował w latach 1960-1984. W 1988 roku wyjechał do Chicago, gdzie na Jackowie zajmował się naprawą rowerów. Wrócił po ośmiu latach. Uruchomił własny warsztat w Radomiu. Wykorzystywał w nim całe doświadczenie wyciągnięte z kolarstwa.

W 1970 roku Zarząd Polskiego Związku Kolarskiego powołał Ryszarda Swata na mechanika reprezentacji Polski na Bałtycki Wyścig Przyjaźni. Podobne powołanie radomianin otrzymywał wielokrotnie i chętnie podejmował się współpracy z kadrą narodową. Cieszył się dużym zaufaniem kolarzy. Każdy rower do wyścigu potrafił przygotować perfekcyjnie. Był przy tym niezwykle skromnym i sympatycznym człowiekiem.

Trafnie opisał go wybitny znawca sportu, Włodzimierz Gołębiewski: - Ryszard Swat dał najlepsze co w kolarstwie mógł dać - dał Polsce Ryszarda Szurkowskiego. Przypomnijmy, szkoleniowiec wypatrzył młodego zawodnika, kiedy ten pełnił służbę wojskową w okolicach Garbatki-Letniska. Trener Radomiaka postarał się, aby wojskowi pozwolili młodemu Ryszardowi Szurkowskiemu trzymać rower w koszarach, a część zajęć żołnierz odbywał w radomskim klubie. O współpracy obu panów pisaliśmy szeroko tutaj Ryszard Szurkowski leczył się i zmarł w szpitalu na Józefowie. Najwybitniejszy polski kolarz karierę zaczynał w Radomiu

Wiadomość o śmierci Ryszarda Swata dotarła do nas 18 czerwca. Zmarł w wieku 87 lat.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Pogrzeb Ryszarda Swata, kolarza i trenera kolarzy z Radomia. Przed laty pracował z Ryszardem Szurkowskim - Echo Dnia Radomskie

Wróć na radom.naszemiasto.pl Nasze Miasto