Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przy radomskich ulicach rosną wysokie trawy. Kierowcy narzekają, piesi też mają kłopoty. Kiedy będzie koszenie?

Izabela Kozakiewicz
Izabela Kozakiewicz
Trwa na skrzyżowaniu ulic Limanowskiego i Maratońskiej sięgają po pas, nie widać samochodów, ale zasłaniają też pieszych.
Trwa na skrzyżowaniu ulic Limanowskiego i Maratońskiej sięgają po pas, nie widać samochodów, ale zasłaniają też pieszych. Izabela Kozakiewicz
Trawy przy radomskich ulicach, zwłaszcza w południowej części miasta zasłaniają widoczność. To problem dla tych, którzy pokonują skrzyżowania, zawracają, czy włączają się do ruchu. Jest po prostu niebezpiecznie, bo trawa wyrosła po pas i zasłania samochody. - Kiedy będzie koszenie - pytają kierowcy. Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji nie ma pieniędzy. Ale jest szansa, że sytuacja się poprawi, bo miasto zapowiada, że interwencyjnie zajmie się tym Zakład Usług Komunalnych.

Mamy połowę czerwca, a koszenia w południowej części Radomia jeszcze nie było. Efekt, to bujna roślinność w pasach drogowy i przy chodnikach. Kierowcy złorzeczą, bo niewiele widać. Trudno jest bezpiecznie pokonać skrzyżowanie, włączyć się do ruchu, czy zawrócić między innymi na Borkach, Południu, Halinowie, w okolicach Starego Ogrodu i targowiska przy Wernera. Trawa wyrosła do pasa. Czy w końcu doczekamy się koszenia?

W kasie pusto, bo odśnieżanie było drogie

Koszenie traw w pasach drogowych powinien zorganizować Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji. Był nawet przetarg, w którym miały być wyłonione firmy, które by się tym zajmowały przez cały sezon. Ale zabrakło pieniędzy, żeby podpisać umowy w rejonach miasta oznaczonych numerami 4 i 6, to południowa część miasta. Zarządowi dróg pieniędzy wystarczyło tylko na opłacenie faktur za zimowe utrzymanie dróg.

Był wniosek do rady Miejskiej, żeby dołożyć pieniędzy na koszenie, ale uchwała przepadła.

- Podczas marcowej sesji Rady Miejskiej radni Prawa i Sprawiedliwości zdecydowali przeznaczyć te pieniądze na inny cel. Wystarczyło tylko na opłacenie faktury za akcję zima oraz pozwoliło na podpisanie umów na koszenie tylko w czterech rejonach Radomia. Tak jak mówiłem na sesji decyzja radnych skutkuje brakiem możliwości koszenia, a tym samym bezpieczeństwo pieszych, rowerzystów i kierowców będzie zagrożone. I teraz mamy taką sytuację –mówi Mateusz Tyczyński, zastępca prezydenta Radomia.

Na szczęście jest szansa, że pasy drogowe jednak zostaną doprowadzone do porządku. Jak informuje Mateusz Tyczyński interwencyjnie koszeniem mają się zająć pracownicy Zakładu Usług Komunalnych.

- Nie pozwolimy jednak na to, aby polityczna decyzja radnych PiS-u skutkowała jakąś tragedią na drodze, więc chcemy, żeby Zakład Usług Komunalnych jak najszybciej przystąpił do koszenia w okolicach skrzyżowań i miejscach szczególnie niebezpiecznych. Będzie się to wiązało z koniecznością zrezygnowania przez ZUK z części swoich zadań, chociażby z koszenia w parkach –zaznacza Mateusz Tyczyński.

Jak informuje biuro prasowe Urzędu Miejskiego w tej chwili trwa ustalanie harmonogramu koszeń.

Zamiast czekać, trzeba było działać

Na wypowiedź wiceprezydenta Tyczyńskiego w mediach społecznościowych zareagował szef klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości Łukasz Podlewski. "Szanowni Państwo, 600 tys. zostało przesunięte na pensję dla pracowników #DPSów i #MOPS! Za co kolejny w imieniu pracowników dziękuję radnym. Środki zostały przesunięte 29 marca! Wystarczająco dawno temu, żeby podjąć ten temat na dwóch kolejnych sesjach. Ale wolał czekać... Ponadto zdecydujcie się. Pryncypał wiceprezydenta mówi, żeby nie kosić, pan chce kosić. Zdecydujcie się." - napisał Łukasz Podlewski.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radom.naszemiasto.pl Nasze Miasto