Organizatorami uroczystości były jak co roku związki zawodowe, działające w Fabryce Broni. To właśnie związkowcy zbrojeniówki ufundowali w latach 90-tych pomnik, czcząc w tej sposób pamięć o swoich zamordowanych kolegach.
W niedzielnych uroczystościach wzięli udział parlamentarzyści, politycy, samorządowcy, ale też liczna grupa młodzieży, w tym kibice klubu Broń Radom.
- Spotykamy się kolejny raz, aby oddać hołd tym, którzy bez wahania poświęcili się w obronie ojczyzny. Prawo i Sprawiedliwość podejmuje działania, które mają na celu, jak największe upamiętnienie pracowników Fabryki Broni, którzy zostali bestialsko zamordowani. Chcemy, by od 1 stycznia 2018 roku wszystkie miejsca kaźni były odnawiane z pieniędzy Ministerstwa Obrony Narodowej. Ten resort będzie również wspierał budowę pomników sławiących chwałę oręża polskiego, tak jak pomnik pomnik Armii Krajowej, który ma niedługo powstać w Radomiu - mówił Wojciech Skurkiewicz, poseł partii rządzącej.
Głos zabrał również prezydent miasta. - Tu bije serce naszego miasta. O wolność zawsze musimy dbać i ją szanować. W przyszłym roku chcemy zmienić to miejsce na bardziej atrakcyjne, bo jest ważne dla wszystkich mieszkańców - zakończył Radosław Witkowski.
14 października 1942 roku niemieccy okupanci przed gmachem fabryki rozstrzelali 15 pracowników Fabryki Broni. W następnych egzekucjach stracono kolejnych 10 osób. Przyczyną zbrodni był fakt podjęcia przez wielu pracowników fabryki zbrojnego oporu wobec okupantów. Z narażeniem życia produkowali, a także przemycali oni z fabryki części broni strzeleckiej dla Związku Walki Zbrojnej. Po tych zdarzeniach rozpoczęły się krwawe represje.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?