Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radom. „Uwaga, śmieciarka jedzie” – zamiast wyrzucać oddaj innym. Pomożesz i zadbasz o środowisko

ik
Karolina Falkiewicz administratorka facebook'owej grupy "Uwaga, śmieciarka jedzie".
Karolina Falkiewicz administratorka facebook'owej grupy "Uwaga, śmieciarka jedzie".
Dla jednych śmiecie, dla drugich skarby – wszyscy tworzą grupę, wymieniają się rzeczami i pomagają znaleźć poszukiwane przedmioty innym. Działają pod wspólnym hasłem „Uwaga, śmieciarka jedzie”, w samym Radomiu tworzą grupę ponad 1,3 tysiąca osób!

„Uwaga, śmieciarka jedzie” to wielka ogólnopolska grupa i społeczność na Facebooku. Dziś w całej Polsce jest 20 lokalnych grup o tej nazwie – należą do nich fani przedmiotów vintage, poszukiwacze skarbów projektowych, ludzie, którzy chcą zaoszczędzić na nowych meblach, a także wielu wolontariuszy, którzy martwią się o środowisko. Działają według zasady: widzisz coś wyrzuconego do altany śmietnikowej, robisz zdjęcie i publikujesz na Facebook. Znajdzie je tam, ktoś kto poszukuje akurat takiego mebla, lampy, a czasem zwyczajnie słoików na dżemy, czy kompoty. On w komentarzu podaje informację, że już zabrał. Chodzi o to, żeby kolejne osoby nie jechały przez całe miasto.

Zaczęło się od samotnych poszukiwań

Wszystko zaczęło się w Warszawie. Na pomysł wpadła projektantka Dominika Szaciłło. Zamiast produkować kolejne śmiecie lepiej dać przedmiotom nowe życie. To z pozoru błaha rzecz, ale odpowiada na istotny problem – według Głównego Urzędu Statystycznego każdy Polak generuje w ciągu roku 312 kilogramów odpadów komunalnych. Trzeba więc zrobić wszystko, żeby zmniejszyć tę ilość.
Dominika zobaczyła stare, ładne krzesła na śmietniku i postanowiła stworzyć stronę na Facebooku, dzięki której ludzie dowiedzą się o wyrzuconych ale nadających się do powtórnego użycia rzeczach.

W Radomiu do społeczności należy już ponad 1,3 tysiąca osób. Administratorką strony jest Karolina Falkiewicz.

- Zawsze już tak miałam, że podglądałam, co jest na śmietnikach. Czasem lądują tam na przykład meble, które są teraz prawdziwymi perełkami. Nie raz zdarza się, że są to rzeczy zabytkowe, albo przykłady poszukiwanego teraz wzornictwa z czasów PRL – mówi Karolina Falkiewicz. – Wszystkiego dla siebie nie można zabrać, albo sami po prostu tego nie potrzebujemy, ale może jest ktoś, kto czegoś takiego szuka.

Meble to jednak tylko przykład. Na śmietnikach lądują książki, płyty, ubrania, naczynia. Jednym słowem wszystko, co w domu jest już zbyteczne, a jeszcze w dobrym stanie i do wykorzystania.

Powiadom i poczekaj

Ale na „śmieciarce” można też poinformować, że się czegoś szuka, albo ma się coś do wyrzucenia. A nóż, ktoś się zgłosi, albo podpowie, gdzie szukać. Nie zawsze takie rzeczy do oddania wystawia się do śmietnika. Ludzie umawiają się na odbiór w swoich domach. Taki na przykład odkurzacz, stary z poprzedniej epoki i już nie działający zainteresował kogoś, kto miał identyczny - działający. Brakowało tylko jednej z końcówek, w sklepie już nie do kupienia.

- Zawsze wielkim zainteresowaniem cieszą się dziecięce ubrania, łóżeczka, foteliki – wylicza Karolina Falkiewicz. – Wiosną i latem chętni znajdą się na każdą ilość kwiatów, sadzonek. Teraz zaczyna się sezon na przetwory, będą potrzebne słoiki, butelki na soki, czy nalewki.

Jedzenie też do oddania

Od niedawna na „śmieciarce” można oddawać też jedzenie. Bywa, że „do ludzi” idzie to, co zostanie ze świąt, czy wielkiej imprezy. Ale, jeśli na działce obrodziły pomidory, czy jabłka też można się nimi podzielić.

- Wiem, że w Warszawie jest dziewczyna, która dużo piecze, ale wykorzystuje tylko żółtka jajek, więc regularnie oddaje białka – opowiada Karolina Falkiewicz. - Wszystko bierzemy na własną odpowiedzialność. Także ci, którzy coś oddają muszą się nią wykazać. Ale ja wierzę, ze ludzie są uczciwi.

Na „śmieciarce” za nic nie wolno brać pieniędzy. Jeśli oddajemy to za darmo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na radom.naszemiasto.pl Nasze Miasto