MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Radomiak przegrał ze Świtem

Grzegorz Stępień
Skuteczność – to element, którego najbardziej brakuje Radomiakowi. Dlatego Zieloni, mimo, że często goszczą pod bramką rywali, zanotowali dotąd ledwie jedno zwycięstwo.

Skuteczność – to element, którego najbardziej brakuje Radomiakowi. Dlatego Zieloni, mimo, że często goszczą pod bramką rywali, zanotowali dotąd ledwie jedno zwycięstwo.

O tym, że niewykorzystane sytuację się mszczą, radomianie przekonali się boleśnie zwłaszcza podczas ostatniego meczu ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki. Pod bramką rywala gościli nader często, a w pierwszym i ostatnim kwadransie meczu, niemal nie schodzili z jego połowy. Cóż z tego skoro nie potrafili znaleźć recepty na pokonanie Bartłomieja Foglera. I zapłacili za to karę najwyższą, kiedy po składnej akcji, kontrę gości na gola, jak się później okazało na wagę trzech punktów, zamienił Wojciech Bluszcz.

Zdobywca bramki nie będzie jednak miło wspominał pobytu w Radomia. Po trafieniu do siatki Zielonych, skoczył bowiem na ogrodzenie tak nieszczęśliwie, że przebił sobie dłoń wystającym kolcem. Został odwieziony do szpitala. Chwilę później dołączył do niego Tomasz Reginis, który z kolei musiał mieć zszywany łuk brwiowy, po zderzeniu z Przemysławem Michalskim. – Na szczęście obu zawodnikom nic poważnego się nie stało – odetchnął z ulgą Grzegorz Zmitrowicz, trener Świtu.

Wracając do Radomiaka, to największym jego problemem jest zdecydowanie brak skutecznego napastnika. Maciejowi Lesiszowi i Danielowi Barzyńskiemu ambicji odmówić nie można, ale liczba niewykorzystanych przez nich sytuacji zaczyna być już irytująca. W zwycięskim meczu z Nadnarwianką Pułtusk, atakujących wyręczył obrońca Michał Lewandowski. Przeciwko Świtowi już nie i skończyło się to porażką.

- Wierzę, że w końcu się przełamiemy – nie traci wiary Jerzy Engel junior, trener Radomiaka. Jego zdaniem, dobrze, że zespół stwarza sobie sytuacje pod bramką rywali, bo jak twierdzi, ich wykorzystywanie powinno być jedynie kwestią czasu. – Przecież ci piłkarze, którzy obecnie u nas występują, jeszcze wiosną byli w głębokich rezerwach – przypomina Engel.

RADOMIAK RADOM – ŚWIT NOWY DWÓR MAZOWIECKI 0:1 (0:0).
Bramka: Bluszcz (63.)

Radomiak: Banasiak - Bobrowski, Michalski, Lewandowski, Wachowicz, Czpak, Sobieska (59. Majewski), Rosłaniec, Oziewicz (53. Szary), Lesisz, Barzyński (68. Dukalski)
Świt: Fogler - Gumowski, Reginis, Gurzęda, Lendzion, Bluszcz (65. Kabala), Iwanowski, Kaźmierczak, Wojtczak, Janusiński, Zjawiński
Żółte kartki: Lewandowski, Lesisz (Radomiak) - Bluszcz, Wojtczak, Kaźmierczak (Świt)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Włókniarz Częstochowa - GKM Grudziądz. Trener Robert Kościecha

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radom.naszemiasto.pl Nasze Miasto