Przypomnijmy, za tworzenie szpitala tymczasowego w Radomiu, na zlecenie rządu, odpowiada spółka skarbu państwa Totalizator Sportowy, a podlega miejskiej lecznicy przy ulicy Tochtermana. Nowa placówka ma się docelowo składać z dwóch części. Pierwsza, dla chorych na COVID-19 w lżejszym stanie ruszyła w marcu i jest zlokalizowana w nowej rehabilitacji przy ulicy Narutowicza. Druga, oddział intensywnej terapii z 20 łózkami respiratorowymi będzie w dawnym zakładzie rehabilitacji w budynku głównym Radomskiego Szpitala Specjalistycznego.
Opóźnienie nowego oddziału
Intensywna terapia pierwotnie miała być gotowa 20 kwietnia. Ale Totalizator Sportowy poinformował już wcześniej, że w tym terminie nie zdąży wykonać wszystkich prac. O powodach opóźnień i postępie prac podczas poniedziałkowej sesji mówił radnym Andrzej Cieślik, pełnomocnik ministra zdrowia zarządzający Radomskim Szpitalem Specjalistycznym.
- Pierwotnie zakładano adaptację pomieszczeń na potrzeby nowego oddziału, w trakcie okazało się, że zakres prac musi być znacznie większy. Dla tej części budynku nie było żadnej dokumentacji, co trzeba zrobić okazało się dopiero do ustaleniu rzeczywistego stanu technicznego pomieszczeń. Należało między innymi wzmocnić elementów budowlanych. Musiały ulec zmianie drogi ewakuacyjne. Była konieczność zmówienie niektórych od producentów poza granicami kraju, bo w Polsce były niedostępne - wyliczał Andrzej Cieślik. - Te czynniki spowodowały opóźnienia w zakończeniu zadania.
Opóźnienia i brak współpracy przy tworzeniu tymczasowej placówki były podstawą do zawieszenia dyrektora radomskiego szpitala Marka Pacyny. Decyzję w tej sprawie na początku marca podjął, na wniosek wojewody mazowieckiego, Adam Niedzielski minister zdrowia. teraz więc radni Koalicji Obywatelskiej chcieli wiedzieć, kto odpowiada za opóźnienia, które powstały teraz.
- Nie szukałbym winnych, opóźnienia wynikały z zakresu prac, jakie wyniknęły w trakcie realizowania zadania - odpowiadał Andrzej Cieślik.
Brakuje personelu do nowego oddziału
Teraz największym problemem w uruchomieniu oddziału intensywnej terapii dla chorych na COVID-19 może okazać się brak personelu. Jak mówił Andrzej Cieślik szpital jest gotowy zatrudnić 10 anestezjologów, ale też internistów, czy pulmunologów. Tymczasem udało się podpisać umowy na dyżury z dwoma anestezjologami.
- Rozmowy z trzema lekarzami finalizujemy, postaramy się podpisać umowy cywilno -prawne w tym tygodniu - mówił Andrzej Cieślik.
Generalnie w tymczasowym szpitalu covidowym pracuje teraz 25 lekarzy z radomskiego Szpitala Specjalistycznego, dyżuruje tam siedmiu lekarzy z innych placówek.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?