Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tłumy żegnały biegacza Rafała Dąbrowskiego, który zmarł podczas Półmaratonu Radomskiego Czerwca' 76

Agnieszka Rudnicka
Agnieszka Rudnicka
Rafał Dąbrowski, 49-letni biegacz z Radomia, który zmarł podczas Półmaratonu Radomskiego Czerwca, został pochowany na Cmentarzu Komunalnym przy ulicy Ofiar Firleja w Radomiu.
Rafał Dąbrowski, 49-letni biegacz z Radomia, który zmarł podczas Półmaratonu Radomskiego Czerwca, został pochowany na Cmentarzu Komunalnym przy ulicy Ofiar Firleja w Radomiu. Agnieszka Rudnicka
W czwartek 1 lipca w Radomiu odbył się pogrzeb zasłużonego biegacza ze stowarzyszenia Biegiem Radom. Rafał Dąbrowski zmarł podczas IX Półmaratonu Radomskiego Czerwca' 76, gdy zaledwie 50 metrów dzieliło go od upragnionej mety.

Pogrzeb zgromadził rzesze bliskich, znajomych, biegaczy, sportowców nie tylko z Radomia, ale także innych okolicznych miast. Ostatnie pożegnanie 49-letniego biegacza nastąpiło prawie w przeddzień jego 50. urodzin. W kościele Świętej Urszuli Ledóchowskiej uroczystą Mszę Świętą odprawił ksiądz Piotr Popis, maratończyk i ultramaratończyk, a kazanie wygłosił ksiądz Wojciech Pawłowski. Po mszy ciało złożono do grobu na Cmentarzu Komunalnym przy ulicy Ofiar Firleja w Radomiu.

Przybyło mnóstwo biegaczy

Rafał Dąbrowski był biegaczem z wielką pasją. Półmaraton Radomski to stały punkt w jego corocznym grafiku biegowym. Aby złożyć Mu hołd i towarzyszyć w tej ostatniej wędrówce, bardzo tłumnie przybyli biegacze ze stowarzyszenia Biegiem Radom. Byli również biegacze z Warki, Pionek i Kozienic. Wszyscy sportowcy pojawili się w swoich klubowych koszulkach, a niektórzy założyli pamiątkowe stroje z ostatniego Półmaratonu Radomskiego. Była pogrążona w głębokiej żałobie najbliższa rodzina Rafała, rodzice, siostra z mężem i dziećmi.

Ten bieg będzie dokończony...

Ksiądz Wojciech Pawłowski wygłosił piękne kazanie o sensie naszej ziemskiej wędrówki. - To nie jest koniec, ale ciąg dalszy życia- tłumaczył wiernym. - Teraz nasz brat nie jest sam i na pewno nic złego już mu nie grozi...

Rafał Dąbrowski zmarł niespodziewanie, podczas półmaratońskiego biegu, który odbywał już kolejny raz. Przez całą drogę nie było widać po nim objawów złego samopoczucia. Uśmiechał się do kibiców, machał, a na końcowym odcinku dystansu na stadionie podziękował kibicom za wesoły doping. Gdy zbliżał się do widocznej już mety, nikt nie przypuszczał, że za chwilę nastąpi upadek. W odległości 150 metrów od miejsca katastrofy biegacz jednak zaczął gwałtownie zwalniać. Na jego twarzy pojawił się grymas bólu. Upadł 50 metrów przed samą metą.

Mężczyźnie natychmiastowo została udzielona pomoc. Akcją reanimacyjną kierował lekarz z Radomia - Grzegorz Krawczyk, który również uczestniczył w półmaratonie. Choremu podano tlen i próbowano pobudzić akcję serca. Bez skutku.

Podążajmy za marzeniami

Przy śmierci Rafała obecny był jego ojciec, który zawsze towarzyszył mu na mecie zawodów. Rafał niedawno go namówił do uprawiania aktywności fizycznej. Podczas ostatnich, kwietniowych biegów w Kozłowie to on cierpliwie czekał na ojca, który podjął się konkurencji w Nordic Walking. Biegacz dopingował i motywował ojca tak, jak on wspierał go zawsze na umiłowanej, biegowej drodze.

Podczas uroczystości pogrzebowych głos zabrał mąż siostry zmarłego oraz prezes stowarzyszenia Biegiem Radom, organizator Półmaratonu Radomskiego. Wspominano serdeczność sportowca, oddanie rodzinie, troskę, jaką roztaczał nad ojcem. - Poznawać swoich bliskich, rozumieć ich pasje, to jest nakaz, jaki zostawia nam Rafał - podsumował jeden z mówców.

Prezes stowarzyszenia Biegiem Radom Tadeusz Kraska, przytoczył przykłady nagłych śmierci biegaczy, którzy tak naprawdę byli w pełni swoich sił. Śmierć zawsze jest zaskoczeniem.

- Nie rezygnujmy ze swych marzeń. Tylko po to warto żyć - podsumował ksiądz podczas ostatniego pożegnania z Rafałem, na cmentarzu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radom.naszemiasto.pl Nasze Miasto