Piękne kasztany w Radomiu tracą już liście, żółkną, choć jest lato
Całe szpalery drzew w mieście wyglądają, jakby zamiast sierpnia był październik: kasztanowce żółkną, liście brązowieją, drzewa masowo zrzucają liście. Wydaje się, że jest kilka przyczyn usychania tych pięknych drzew.
Mieszkańcy Radomia spacerujący na co dzień z psami choćby przy ulicy Beliny Prażmowskiego nie mogą uwierzyć, jak szybko dorodne kasztany zaczęły marnieć. Przy tej ulicy jest cała aleja kasztanowców i o tej porze roku powinna być zielona.
- Kasztany rzeczywiście usychają. Aż żal patrzeć na te dorodne drzewa. Liście powinny być jeszcze zielone, a są brązowe i poskręcane. Obok pni leżą całe sterty suchych liści. Czyżby była susza w mieście? A może to zatrucie gleby sprawa, ze te drzewa marnieją - mówi Małgorzata Nartowicz spotkana na ulicy Beliny Prażmowskiego.
Przyrodnicy w nieoficjalnych rozmowach przyznają, że choroby drzew, to nie jedyna przyczyna usychania kasztanowców. Zimą służby utrzymania ulic sypały sól na ulice, a ta wniknęła w glebę, dotarła do korzeni drzew. Im dłuższa zima i większe mrozy, tym więcej soli sypano na ulice.
- Kasztany są piękne, ale jednak mało odporne na nasze środowisko i warunki atmosferyczne. Widzieliśmy to choćby po wycinkach starych kasztanowców w parkach. Po wycięciu mieliśmy potwierdzenie, że każde drzewo chorowało, było spróchniałe wewnątrz. Podobnie może być z kasztanowcami przy Beliny - Prażmowskiego - mówią nieoficjalnie radomscy przyrodnicy.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?