Tymczasowy szpital covidowy w Radomiu już działa. Przyjął już pierwszych sześciu pacjentów zakażonych wirusem Covid-19

Szpital tymczasowy działa od północy z piątku na sobotę. Pierwsi pacjenci zostali umieszczeni w nowej placówce w sobotę około godziny 8 rano.

Podczas krótkiego spotkania z dziennikarzami Andrzej Cieślik, pełnomocnik szpitala tymczasowego, dziękował pracownikom Radomskiego Szpitala Specjalistycznego, którzy często po godzinach zajmowali się organizacją szpitala, a także władzom Radomia za zaangażowanie w tworzenie placówki.

- Mamy sytuację dynamiczną. W tym momencie mamy jeszcze dużo miejsc, ale w razie potrzeby będziemy tworzyli kolejne moduły – powiedział doktor Wojciech Dworzański, szef nowej placówki. Stwierdził, że ilość osób personelu wystarczy, aby w najbliższych dniach i tygodniach przyjąć pacjentów.

W nowym szpitalu udało się zapewnić pełną obsadę lekarzy, pielęgniarek, salowych, a grafik do końca marca osób dyżurujących jest zapełniony. W szpitalu tymczasowym w Radomiu pracują ludzie na umowy o pracę, na umowy zlecenia, część personelu to ludzie pracujący w Radomskim Szpitalu Specjalistycznym. Do pracy w nowej placówce udało się ściągnąć pracowników między innymi z województwa lubelskiego i podkarpackiego. Szpital jest w pełni przygotowany na przyjęcie 80 pacjentów.

Niestety szpital tymczasowy nie ma na razie oddziału intensywnej opieki medycznej, taka opieka świadczona jest w głównym budynku radomskiego szpitala miejskiego. Taki oddział dla szpitala tymczasowego jest na razie przygotowywany, Totalizator Sportowy, który organizuje szpital w Radomiu zapewnia, że do 20 kwietnia umożliwi stworzenie w placówce 20 łóżek przeznaczonych do intensywnej terapii.

W sobotę do szpitala tymczasowego mieli być przenoszeni z głównego budynku Radomskiego Szpitala Specjalistycznego ci pacjenci, którzy wymagali tlenoterapii. Już wczoraj zakażeni pacjenci przyjmowani byli na Szpitalny Oddział Ratunkowy, po to by rano można ich było umieścić już w nowym szpitalu tymczasowym.

- Epidemia bardzo przyspieszyła. Spodziewamy się wszystkiego najgorszego, musimy więc być przygotowani na problemy – powiedział doktor Dworzański. Stwierdził, że z jego obserwacji wynika, iż obecnie trafiający do szpitala pacjenci są w stanie gorszym niż to miało miejsce we wcześniejszych okresach pandemii.

- To może wynikać z tego, że ludzie boją się iść do szpitala. Trafiają do nas w 9-10 dniu od wystąpienia objawów, a my im możemy najbardziej pomóc we wczesnym stadium choroby. Wtedy najskuteczniejsze jest osocze, rendisiwir. Namawiam wszystkich do oddawania osocza. Skutek stosowania osocza w leczeniu ma rewelacyjne rezultaty we wczesnej fazie choroby – powiedział Wojciech Dworzański. Powiedział, że na razie nie ma żadnych informacji, aby ktoś z osób zaszczepionych spośród pracowników szpitala zachorował na COVID-19.