Upadek PKS Radom. Co z pracownikami i pasażerami? Czy gminy obsłużą inni przewoźnicy?

Jak już informowaliśmy, we wrześniu Sąd Rejonowy w Radomiu ogłosił upadłość spółki PKS Radom. Na syndyka masy upadłościowej wyznaczono Anetę Szumowską, radcę prawnego z Radomia, która zapowiedziała, że autobusy pod znakiem PKS Radom będą kursowały tylko do końca października. Pracownicy otrzymali już wypowiedzenia z pracy. Wypowiedzenia otrzymało ponad 80 osób. To zarówno kierowcy, jaki i pracownicy działów administracyjnego czy technicznego.

Aneta Szumowska powiedziała też, że trwają rozmowy z firmami, które byłyby zainteresowane wydzierżawieniem od PKS zorganizowanej części przewozowej, natomiast gminy organizują we własnym zakresie rozmowy i podejmują działania w zakresie organizacji transportu zbiorowego na swoim terenie.

Przyczyną upadłości PKS Radom była oczywiście niewypłacalność spółki i zaprzestanie możliwości regulowania płatności. We wniosku upadłość spółka wskazywała na COVID, na ten okres bardzo trudny dla nich, że nie mogła świadczyć usług i to przedstawiała jako pośrednią przyczynę do ogłoszenia upadłości. Zadłużenie spółki wskazane we wniosku to kwota w wysokości ponad 2 milionów złotych. W toku postępowania upadłościowego biorą udział wierzyciele, którzy wciąż wskazują kolejne kwoty.

Teoretycznie upadłość najważniejszego przez wiele lat przewoźnika powinna skutkować wykluczeniem komunikacyjnym dla wielu miejscowości, a najbardziej ucierpią uczniowie dojeżdżający do szkół, a także nie posiadający swoich samochodów osoby starsze, które chcą się dostać do miasta na przykład do lekarza.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Okazuje się jednak, że sytuacja nie jest aż tak dramatyczna jak mogłoby się wydawać. PKS Radom już od dawna - z przyczyn ekonomicznych, a także braku odpowiedniego, oszczędnego taboru - ograniczał oferowane połączenia autobusowe. Autobusy, które posiadała radomska spółka nie spełniały swojego zadania tam, gdzie było niewielu chętnych do jazdy. W tych miejscach PKS Radom przegrywał konkurencję z prywatnymi przewoźnikami posługującymi się małymi busami.

- Co dalej ? Najlepszą odpowiedzią jest wprowadzana właśnie zmiana rozkładu jazdy. Do tej pory realizowaliśmy szesnaście wyjazdów w dni robocze do Radomia, a kiedy PKS Radom przestanie jeździć tych dojazdów do Radomia będzie 26. Już wcześniej wiedzieliśmy, że PKS chyli się do upadku i zaczęliśmy szukać innych rozwiązań. Nasze trasy będzie obsługiwał kielecki PKS - powiedział Dariusz Piątek, burmistrz Skaryszewa.

- PKS Radom dowoził dzieci do naszych szkół, ale tylko do końca ubiegłego roku szkolnego. Teraz mamy innego przewoźnika prywatnego. Z myślą o uczniach, którzy dojeżdżają do szkoły do Radomia wykupiliśmy jako gmina - jeszcze jeden kurs popołudniowy z Radomia- powiedział Leszek Margas, wójt Zakrzewa.

- U nas w przetargu PKS Radom dał bardzo wysoką cenę biletu i ostatecznie odpadł. Nie świadczy więc u nas żadnych usług i z organizacją dojazdów nie mamy problemu - mówi Ewa Markowska - Bzducha, wójt Wolanowa.

W innych gminach trwają rozmowy z przewoźnikami, jest zainteresowanie firm i tak jak w gminie Jastrzębia dla mieszkańców ma się nic nie zmienić.