Wyliczenia z wypadków i kolizji w tym miejscu prowadzi Bractwo Rowerowe. Jeden z najgroźniejszych wypadków miał miejsce prawie miesiąc temu, gdy na przejeździe dla rowerów kierujący potrącił dwie dziewczynki jadące jednośladami. Jeden z rowerów po zderzeniu z samochodem przeleciał odcinek 25 metrów. Obie ranne dziewczynki trafiły do szpitala.
Jeżdżą za szybko
- Przyczyna tych wszystkich wypadków jest oczywista: kierowcy jeżdżą ulicą Maratońską zbyt szybko. Sam także jestem kierowcą i widzę, jak jeżdżą kierowcy w tym miejscu. O zagrożeniu doskonale też wiedzą policjanci z drogówki, którzy tu bardzo często ustawiają się z radarem, także po dwóch stronach ulicy. Miejsce więc jest uznane, jako niebezpieczne - mówi Sebastian Pawłowski z Bractwa Rowerowego w Radomiu.
Czerwone pasy nie wystarczają
Inny wypadek miał tu miejsce na wiosnę.
- Po poprzednim wypadku Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji w Radomiu dodał czerwone paski na jezdni, które miały za zadanie wyhamować drogowych piratów. Tego typu gadżety nie działają, bo na kierowców działają tylko progi zwalniające i światła - dodaje Sebastian Pawłowski.
Trzeba postawić światła
Ponieważ ulica Maratońska, to część drogi krajowej numer 12, na takich drogach trudno jest zbudować progi zwalniające. Dlatego, nie tylko rowerzyści domagają się tu ustawienia świateł. Do sprawy wrócimy.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?