Informacja o pracownicy, która mogła mieć kontakt z zakażona osoba dotarła do mediów w niedzielę 31 maja. Jeszcze w piątek 29 maja żłobek przy ulicy PCK pracował normalnie. Były tu dzieci, a rodzice je odebrali po południu.
Jest podejrzenie
- W związku z podejrzeniem zakażenia koronawirusem u jednej z pracownic żłobka przy ulicy PCK w Radomiu, placówka została zamknięta. Od poniedziałku 1 czerwca dzieci nie będą przyjmowane - powiedziała Katarzyna Piechota-Kaim, rzecznik prasowy Prezydenta Radomia.
- Należy podkreślić, że nie mamy do czynienia z potwierdzonym zakażeniem, a jedynie podejrzeniem. Pracownica żłobka poinformowała, że poza pracą mogła mieć kontakt z osobą zakażoną. Zrobiła to natychmiast po uzyskaniu takiej wiedzy. W tej sytuacji, zgodnie z procedurami, profilaktycznie zadecydowaliśmy o zamknięciu placówki - mówi Jerzy Zawodnik, wiceprezydent Radomia.
Jak dodaje wiceprezydent, informacja o zaistniałej sytuacji dotarła w niedzielę 31 maja. Okazało się, że mąż jednej z opiekunek pracujących w żłobku przy ulicy PCK, został przewieziony na oddział zakaźny radomskiego Szpitala Specjalistycznego przy ulicy Tochtermana.
- Mężczyzna trafił na ten oddział z podejrzeniem zakażenia koronawirusem. Dlatego też nasze działania były natychmiastowe. Musieliśmy czasowo zamknąć żłobek. O wszystkim powiadomiliśmy Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczna w Radomiu. Jednocześnie wdrożyliśmy wszelkie procedury związane z reżimem epidemiologicznym - dodaje wiceprezydent Jerzy Zawodnik.
Dalsze postępowanie ma prowadzić Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna, do której należy przeprowadzenie wywiadów epidemiologicznych oraz skierowanie poszczególnych osób na kwarantannę lub objęcie ich nadzorem sanitarno-epidemiologicznym.
Jak się dowiedzieliśmy, żłobek przyjmował niespełna 30 dzieci z całego Radomia. W poniedziałek ani jedno dziecko już nie trafiło do placówki, możliwie szybko zostali powiadomieni rodzice dzieci o całej sytuacji.
Sanepid czeka na wyniki
W poniedziałek radomski sanepid oczekiwał na nadejście wyników badań. - Jeśli tylko uzyskamy wyniki tego mężczyzny, natychmiast podejmiemy dalsze kroki w tej sprawie. W tej chwili zostały wykonane wszelkie niezbędne procedury: żłobek został zamknięty, nie ma dzieci w placówce - mówi Małgorzata Gregorczyk, rzecznik prasowy Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Radomiu.
Nie tylko pracownicy żłobka, czy rodzice dzieci oczekują, że najlepiej byłoby, aby wyniki badań wykluczyły zakażenie mężczyzny. Nie trzeba byłoby wówczas przeprowadzać kwarantanny samej opiekunki i pozostałych pracowników żłobka. Nie trzeba też będzie ustalać listy osób potencjalnie mających kontakt z zagrożonymi. Nikt na razie nie jest w stanie powiedzieć, kiedy dotrą wyniki badań pacjenta przebywającego w szpitalu. Do czasu wyjaśnienia żłobek będzie zamknięty.
Choć żłobki i przedszkola w Radomiu są otwarte dla dzieci od kilku tygodni, to na razie jest to pierwszy przypadek, gdzie jakaś placówka została zamknięta z powodu podejrzenia kontaktu z zarażonymi osobami. Wszystkie te placówki mają wprowadzone radykalne zasady higieniczne, jest przeprowadzana dezynfekcja.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?