Radom. Rada Miejska zdecyduje o przyszłości Radosława Witkowskiego. Będą przedterminowe wybory?

Przypomnijmy, Centralne Biuro Antykorupcyjne zarzuca prezydentowi Radomia Radosława Witkowskiego naruszenie przepisów ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne. Prezydent nie podpisał protokołu pokontrolnego i twierdzi, że zarzuty są zupełnie bezpodstawne.

Agenci twierdzą, że Witkowski zasiadając w Radzie Nadzorczej Świętokrzyskiego Rynku Hurtowego naruszył przepisy ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne. W ich ocenie Skarb Państwa nie był większościowym udziałowcem spółki, która Witkowskiego powołała na członka rady.

Radosław Witkowski odrzuca zarzuty, twierdzi, że ustawa z dnia 27 sierpnia 2009 roku przenosiła własność tych akcji na rzecz Skarbu Państwa. Zresztą, po czterech miesiącach, gdy sprawa wzbudziła kontrowersje, zrezygnował z zasiadania w tym gremium i zwrócił zarobione pieniądze.

- Nie dam się namówić na żadne spekulacje na temat winy Radosława Witkowskiego. To za poważna sprawa, aby się wypowiadać się w tej kwestii, albo ferować wyroki przed zapoznaniem się z dokumentami - mówi Dariusz Wójcik, przewodniczący Rady Miejskiej w Radomiu, który po otrzymaniu wniosku Centralnego Biura Antykorupcyjnego będzie miał 30 dni na skierowanie wniosku pod obrady rady.

Żadnych wątpliwości w sprawie mandatu Radosława Witkowskiego nie ma natomiast radny Jerzy Pacholec z Prawa i Sprawiedliwości. - Prezydent miasta i taki polityk jak Radosław Witkowski nie może tłumaczyć się niewiedzą, że pewnych funkcji nie można łączyć. Kiedy cała sprawa stała się nagłośniona zrezygnował z funkcji i zwrócił pieniądze, ale to już było "po herbacie" - mówi Jerzy Pacholec.

Obecnie w Radzie Miejskiej Radomia Prawo i Sprawiedliwość ma 12 głosów, tyle samo co Platforma Obywatelska. Przeważający głos będzie miało więc 4 pozostałych radnych.

Jest to Jan Pszczoła z Sojuszu Lewicy Demokratycznej oraz Kazimierz Woźniak z Radomian Razem. Ryszard Fałek i Leszek Pożyczka - należą do Wspólnoty Samorządowej, przez lata związanej z PiS, ale od jakiegoś czasu skonfliktowanej z tą partią i głosującą w radzie ostatnio podobnie jak Platforma Obywatelska.

- Chodziłem do takich szkół, gdzie uczono mnie czytania ze zrozumieniem. Nie będę się odnosił do tej sprawy póki nie poznam uzasadnienia wniosku i argumentów CBA oraz Radosława Witkowskiego. Na razie nie mam pojęcia jak zagłosuję - mówi Ryszard Fałek.

- Przeczytałem pobieżnie argumenty i naprawdę nie mam jeszcze zdania na ten temat. Cała trudność polega na tym, że musimy ustalić to ponad wszelką wątpliwość, czy Radosław Witkowski jako prezydent miasta mógł zasiadać w radzie, czy nie - mówi Leszek Pożyczka.

Argumenty wszystkich stron chce poznać Kazimierz Woźniak, ale twierdzi, że wiele przemawia na korzyść Radosława Witkowskiego.
- W kontekście tego, co się dzieje w Polsce i w innych urzędach, gdzie rządzi Platforma Obywatelska, cała akcja Centralnego Biura Antykorupcyjnego wygląda bardzo dziwnie. Jedna rzecz usprawiedliwia prezydenta. Jak pojawiły się wątpliwości oddał pieniądze. Nie ma więc winy, zwłaszcza, że zdania prawników w tej sprawie są podzielone. Jeśli ktoś popełnia jakiś błąd, ale go naprawia, jest usprawiedliwiony. Gmina jest też współudziałowcem w tej spółce i powinna mieć tam swojego przedstawiciela - mówi Kazimierz Woźniak.

Trwa loteria Echa Dnia. KLIKNIJ I SPRAWDŹ, JAK WYGRAĆ MIESZKANIE, SAMOCHÓD I NAGRODY PIENIĘŻNE

Gdy wniosek wpłynie do Rady Miejskiej, jej przewodniczący ma obowiązek zwrócić się do prezydenta o złożenie wyjaśnień. Potem ma obowiązek poddać wniosek pod obrady i głosowanie rady. Jeśli to gremium podejmie decyzję o wygaszenie mandatu prezydenta, ten będzie mógł się odwołać do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. W takim przypadku sąd będzie miał obowiązek w ciągu 14 dni rozstrzygnąć sprawę. Później każda ze stron będzie mogła odwołać się jeszcze do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Druga ścieżka dotyczy sytuacji, że Rada Miejska nie wyrazi zgody na wygaszenie mandatu. Wtedy wojewoda wzywa radę do usunięcia naruszenia prawa. Sprawa wraca do Rady Miejskiej. W przypadku utrzymania swojej wcześniejszej decyzji przez radę, wojewoda może wydać zarządzenie zastępcze o wygaszeniu mandatu. Wtedy prezydent może odwołać się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. W tym przypadku sąd nie jest związany z terminem. Na koniec sprawą może zająć się Naczelny Sąd Administracyjny, jeśli będzie odwołanie od orzeczenia sądu niższej instancji. Głosowanie rady na dobrą sprawę rozpocznie więc całą procedurę, a sprawa może się ciągnąć wiele miesięcy.

ZOBACZ TEŻ: Radosław Witkowski prezydent Radomia w sprawie kontroli CBA

[podobne][zaj_kat]