Wystawa „Grunt to pozory" Zofii Łuczko zawiera cykle fotograficzne artystki, wśród nich "Będzie dobrze" i „U nas nic szczególnego się nie dzieje”. Przy pomocy kolorowych fotografii artystka ironizuje na temat podwójnej, czy raczej schizofrenicznej rzeczywistości, zawłaszczonej przez media społecznościowe.
Pozory, mniemanie i marzenia
- Pozór spaja te wszystkie fototgrafie - mówiła podczas otwarcia wystawy Monika Małkowska, kuratorka cyklu "Kadry pod napięciem".
- Wszyscy mamy marzenia, wszyscy chcemy mieć o sobie jak najlepsze mniemanie, czasami realizacja tym mniemań, wyobrażeń o sobie przybiera formę groteskową, szczególnie jeśli jest w kontraście do tego, jak nas postrzegają inni, niemniej staramy się, żeby te pozory właśnie, gra pozorów, to było to jak nas odbierają; tworzymy pozory, a jak nas inni odbierają, to już jest inna sprawa... - mówiła kuratorka wystawy, Monika Małkowska. - Kadry Zofii Łuczko są i zabawne, i smutne. Pokazują ludzkie złudzenia, zarazem obnażają naiwność, fałsz i… zerową szansę na realizację oczekiwań.
- Bardzo mnie ucieszyło, że mogę tu zaprezentować swoje prace - mówiła Zofia Łuczko. - Mural jest jakby w pół drogi między sztuką wysoką, która jest w przestrzeniach galerii, a ulicą, która posługuje się zwykłym, prostym językiem.
Jubileuszowa prezentacja
Na wystawie malarstwa Edyty Jaworskiej- Kowalskiej " „Take a look” prezentowane są prace z ostatnich 10 lat działań artystki, obejmujące trzy cykle: "Dziennik MMS”, „Nauka języka” oraz „Naturalnie”.
Na wernisaż przybyło bardzo wiele osób, wśród nich uczniowie artystki, która na co dzień uczy w Zespole Szkół Plastycznych w Radomiu. Przywitał wszystkich Włodzimierz Pujanek, dyrektor Elektrowni.
O wystawie mówiły Edyta Jaworska- Kowalska, która dziękowała Elektrowni za możliwość pokazania wystawy i Kinga Adamiec, kuratorka wystawy.
Pierwszym cyklem prezentowanych prac jest „Dziennik MMS”. Obejmuje on zbiór miniatur, będący malarskim zapisem ważnych wydarzeń z życia autorki. Z pozoru błahe, codzienne zdarzenia urastają do rangi obrazów, które niebezpośrednio odwołują się do średniowiecznych miniatur czy domowych ikon. Tym sposobem każdy MMS – zapis, wspomnienie, wycinek danej, jakże ważnej, chwili – można wszędzie ze sobą zabrać lub wysłać.
Kolejna seria prac nosi tytuł „Nauka języka”. Obrazy z tego cyklu to rodzaj malarskiego notesu, używanego do nauki słów w języku angielskim. Wybór wyrażeń nie jest oczywiście przypadkowy. Bezpośrednie nawiązanie do twórczości Hieronima Boscha i Pietera Bruegla świadczy o tym, że tak jak dawni Mistrzowie malarka piętnuje ludzkie przywary, takie jak próżność, głupota czy agresja.
Cykl ,,Naturalnie” to najnowszy zbiór prac, stanowiący hołd złożony majestatowi Natury. (Naturalne) obrazy czarują nas feerią nasyconych, różnorodnych barw. Dzikie, dynamiczne kształty niczym żywioły otulają odbiorcę, wciągając go w oniryczny, nierzeczywisty, baśniowy wir nieokiełznanego świata przyrody.
- Edyta Jaworska-Kowalska celowo stosuje niepokojące zestawienia kolorystyczne, które odrealniają świat obrazów. Naturalność przekornie ukazana jest za pomocą barw nienaturalnych, co spotęgować ma odczucie wszechobecnej potęgi przyrody - podkreśliła Kinga Adamiec. - Niezwykle interesująca jest także próba połączenia abstrakcji z figuratywnością przy jednoczesnym wyczuwalnym nacisku na przesłanie zawarte w prezentowanych pracach. Celem artystki jest bowiem głęboko ekologiczny przekaz, który wywołać ma refleksję na temat naszej relacji z przyrodą. ,,Naturalnie” bezwzględnie przypomina nam o fakcie, że nie jesteśmy panami świata, jesteśmy jedynie jego częścią.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?