Do tajemniczego wypadku doszło w nocy u zbiegu ulic Limanowskiego i Okulickiego. Samochód ford mustang zjechał na prawo i uderzył w sygnalizator. Nie wiadomo, kto był kierowcą.
Do wypadku doszło w sobotę 6 czerwca około godziny 23.
Gdy policja zjawiła się na miejscu w aucie nie było nikogo. Okazało się jednak, że niedaleko miejsca kolizji jest poturbowany mężczyzna. Nie chciał on jednak współpracować z policją, nie wiadomo więc, czy kierował samochodem, czy był pasażerem.
Od mężczyzny pobrano krew do badań na obecność alkoholu.