Prywatnie są mieszkańcami Radomia, pani Magdalena jest nauczycielką, a jej syn Jakub pracuje w firmie zajmującej się branżą rozrywkową. W wolnym czasie on wciela się w pilota maszyny AT-ST, natomiast ona w Jawę. „Gwiezdne wojny”, niezwykła filmowa saga Georga Lucasa zafascynowały ich na tyle, że zostali rekonstruktorami postaci z tego filmu.
"Super film". Nocne pokazy "Gwiezdnych wojen" przyciągnęły tłumy widzów (TVN24/x-news)
Bez „Star Wars” na porodówce
Historia tych dwojga zaczęła się jeszcze zanim Jakub przyszedł na świat.
- W latach 80-tych zafascynował mnie fenomen tego filmu. W tamtej szarości dnia codziennego, braku wszystkiego w sklepach, film był odskocznią od dnia codziennego w świat marzeń, kosmosu, czego na co dzień nie mogliśmy zobaczyć: niesamowite efekty specjalne, roboty, statki kosmiczne, no i motyw walki dobra ze złem - opowiada pani Magda.
Syna rodziła 26 lat temu, w same święta wielkanocne, a kiedy była na porodówce, „Nowa Nadzieja” po raz pierwszy wyświetlana była w telewizji.
- Mama nie mogła przeżyć, że nie zobaczy jej. Była w kinie na „Imperium Kontratakuje” i „Powrocie Jedi” i bardzo chciała obejrzeć nową część, dlatego kiedy miałem około czterech lat, do domu dotarły kasety. Śmiejemy się, że „Star Wars” wyssałem z mlekiem matki - dodaje swoją część historii Jakub. - Zafascynował mnie świat przedstawiony, który ma sporo elementów mitologicznych, nawiązań również do naszego ziemskiego świata. Imperium Galaktyczne to można by rzec taka III Rzesza, a „Rebelia” to takie odwzorowanie wydarzeń, które działy się na świecie w okresie powstawania filmów. Filmy połączyły nas, ale też potrafiły nas poróżnić, bo kiedy oglądałem „Star Wars” praktycznie całą dobę, to mama miała i mnie, i filmów serdecznie dość.
Ciemna strona w jasnej sprawie
Teraz oboje należą do organizacji „Legion 501st”, zrzeszającej osoby prawie z całego świata, które posiadają dokładne repliki kostiumów z „Gwiezdnych Wojen” (tych postaci po ciemnej stronie mocy). Jej honorowe odznaki noszą George Lucas, czy aktorzy, grający czarne charaktery w „Gwiezdnych wojnach”. Istnieje również organizacja, która zrzesza osoby posiadające kostiumy z tej dobrej strony mocy - Rebel Legion. Organizacje te nie tylko mają za zadanie promować „Gwiezdne Wojny”.
- Przede wszystkim działamy charytatywnie - wspomagamy takie organizacje, jak WOŚP, Dr Clown i wiele innych. W organizacji można spotkać pasjonatów, którzy wciągają w tę zabawę swoje drugie połówki, ale również rodziny które łączy wspólna pasja - można by rzec, że jesteśmy jedną dużą rodziną - dodaje Jakub.
Mroczny Lord Sithów z rogami z... modeliny
Ich spektakularne kostiumy to wyłącznie ich własne dzieło. - W większości przypadków wykonujemy je na własną rękę, szyjemy, lutujemy części elektroniczne potrzebne np. do oczu Jawy. Zaprzyjaźnieni ludzie z branży krawieckiej wykonują nam projekty bardziej złożonych kostiumów. Chodząc po sklepach znajdujemy różne dziwne elementy, np. kierunkowskazy od samochodów, czy części latarki, które wykorzystujemy jako elementy naszego stroju - opowiada Jakub.
Legioniści już potrafią wykonać charakterystyczny biały strój szturmowca (do tej pory sprowadzane były ze Stanów). Bardziej skomplikowane stroje, czy maski sprowadzają z zagranicy.
Przebranie, które wcześniej nosił Kuba, strój Dartha Maula, mrocznego Lorda Sithów, wymagało od niego prawie dwugodzinnej charakteryzacji: golenia głowy, malowania czerwoną farbą, ozdabiania czarnymi tatuażami, przyklejania rogów z modeliny.
Ich pasja postrzegana jest bardzo różnie. - Pokazując zdjęcia z kolejnego wyjazdu znajomej mojej babci, mama usłyszała: Kubie się nie dziwię, ale tobie? Rodzina wspiera i pomaga, a znajomi - jedni podchodzą do tego z dystansem, inni podziwiają, zwłaszcza ci, z którymi dzieli się tą pasją - dodaje Jakub Korcz.
Urodziny z Lordem Vaderem
Z przebrań korzystają na różnego rodzaju imprezach, nie tylko tych „gwiezdnowojennych”, ale również na akcjach charytatywnych oraz wyjazdach zagranicznych, wspomagając ich kolegów i koleżanki z innych garnizonów.
W Polsce zazwyczaj są to: Koncerty Muzyki Filmowej, Festiwal Komiksów w Łodzi, czy eventy stricte fantastyczne, takie jak Falkon w Lublinie. - Można spotkać nas także na urodzinach fanów „Star Wars” czy przy okazji tematycznych imprez. Ludzie trafiają do nas przez stronę internetową polish-garrison.pl - dodaje Jakub.
Która część „Gwiezdnych Wojen” jest ich ulubioną?
- W moim odczuciu na razie najlepszą częścią jest „Imperium Kontratakuje”, jeśli chodzi o mamę to jest to „Powrót Jedi” - mówi Jakub Korcz. Czy spodoba im się „Przebudzenie mocy”, które weszło właśnie na ekrany kin? Na pewno, w końcu „Star Wars” mają we krwi.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?