Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

IV Tydzień Ewangelizacyjny w Radomiu. Gościem specjalnym Witek Wilk, znany ewangelizator

Marcin Genca
Witek Wilk. Ma 40 lat.  Pochodzi z Bytomia. Ewangelizator, z zawodu muzyk - perkusista. Prowadzi rekolekcje, spotkania i kursy ewangelizacyjne w Polsce i Europie. Założył kilka firm, dzięki którym może dawać pracę innym. Prezes zarządu fundacji ZaNim, która zajmuje się szeroko pojętą ewangelizacją. Ma żonę Sylwię i czworo dzieci: Judytę, Dominikę, Lenkę i Samuela. Wraz z żoną, założył już 21 charyzmatycznych wspólnot modlitewno-ewangelizacyjnych, które obecnie zrzeszają ponad 1,5 tysiąca osób. Jak sam pisze o sobie „człowiek głoszący Ewangelię gdzie się tylko da”. Motto życiowe to słowa z Ewangelii według świętego Marka - Mk, 16, 15-18.
Witek Wilk. Ma 40 lat. Pochodzi z Bytomia. Ewangelizator, z zawodu muzyk - perkusista. Prowadzi rekolekcje, spotkania i kursy ewangelizacyjne w Polsce i Europie. Założył kilka firm, dzięki którym może dawać pracę innym. Prezes zarządu fundacji ZaNim, która zajmuje się szeroko pojętą ewangelizacją. Ma żonę Sylwię i czworo dzieci: Judytę, Dominikę, Lenkę i Samuela. Wraz z żoną, założył już 21 charyzmatycznych wspólnot modlitewno-ewangelizacyjnych, które obecnie zrzeszają ponad 1,5 tysiąca osób. Jak sam pisze o sobie „człowiek głoszący Ewangelię gdzie się tylko da”. Motto życiowe to słowa z Ewangelii według świętego Marka - Mk, 16, 15-18. archiwum prywatne
Kiedy głosi Słowo, ustępują choroby, a ludzie masowo zmieniają swoje życie. Świadek wielu cudów i znaków znanych z kart Ewangelii. Witek Wilk będzie w Radomiu.

Powszechne jest myślenie, że mówieniem o Bogu zajmują się księża, a świeccy muszą tylko tego posłuchać, najlepiej raz na tydzień. W twoim przypadku jest na odwrót.

Księża w naszych parafiach bardzo często muszą zajmować się wszystkim tylko nie ewangelizacją. Samo sprawowanie sakramentów, jakkolwiek bardzo potrzebne, nią nie jest. Ewangelizacja to nic innego jak docieranie na różne sposoby do ludzi, którzy nie są zewangelizowani. To osoby, które nie doświadczyły działania żywego Boga w swoim życiu. One mogą chodzić do kościoła co niedzielę, ba, nawet codziennie, ale nie mają w sobie Ducha. Efektem tego jest to, że mamy w Polsce mnóstwo katolików, którzy uważają się za wierzących, ale na różne sposoby wybierają zło, chociażby głosując za aborcją. Dlatego tak bardzo potrzebne jest głoszenie Chrystusa, który umarł i zmartwychwstał. Dlatego jak pisze święty Paweł „(...) biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii! (1 Kor 9, 16).

Co w takim razie jest nie tak?

Zauważ, że praktycznie nikt z nas nie został ochrzczony z wyboru, to nie była nasza decyzja, tylko ktoś podjął ją za nas. Potem są całe lata formacji, najczęściej w postaci masowej katechezy, ale efekty tego bywają bardzo różne. Skupmy się na trzech latach ziemskiej działalności Jezusa: On błogosławił dzieci, a nauczał dorosłych. My w Kościele robimy na odwrót: Nauczamy dzieci, a błogosławimy dorosłych (śmiech). A potem się dziwimy, że nie wszystko wychodzi tak jak powinno. Znów powołam się tu słowa świętego Pawła: „(...) spodobało się Bogu przez głupstwo głoszenia słowa zbawić wierzących.” (1 Kor 1, 21). Tym „głupstwem” jest takie głoszenie Słowa tak, aby każdy uznał Jezusa za swojego Pana i Zbawiciela, aby rozpoczął nowe życie. Nasz święty papież Jan Paweł II mówił, że Kościół nie potrzebuje nauczycieli wiary, ale jej świadków, czyli ludzi, którzy doświadczają działania Boga w życiu i dzielą się tym z innymi, na których inni patrzą i mówią „kurczę, ja też tak chcę! (śmiech). Mógłbym opowiadać godzinami o tym jak zmienia się życie ludzi, którzy się nawrócili, jakie cuda się dzieją.

A jak nawrócił się Witek Wilk?

Miałem wtedy 15 lat. Pewien ksiądz Roman spotkał mnie raz na osiedlu i mówi: „Witek, może pojechałbyś z nami w góry, będzie gitara, fajne dziewczyny, za dwa tygodnie zapłacisz tylko 100 złotych”. Zachęcił mnie tym, tylko ani razu nie użył słowa „rekolekcje” (śmiech). Na miejscu okazało się, że trafiłem na oazę, skrzywiłem się bardzo, ale jak zobaczyłem, że ludzie tam są pełni radości, szczęścia, miłości, pomyślałem „kurczę, ja też tak chcę!” (śmiech). W końcu mówię tak: „Boże, jeżeli jesteś, prowadź mnie taką drogą, jak Ty chcesz”. To mnie zmieniło, zacząłem czytać Słowo Boże, a im bardziej czytałem, tym więcej miałem pytań, coraz mocniej szukałem prawdy, bo jak mówi Pismo „poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli (J 8,32). Tak się to wszystko zaczęło i w sumie dalej trwa.

Głosząc Słowo, stajesz się też świadkiem tego, jak ono działa, świadkiem wielu cudów, często niewytłumaczalnych naukowo.

No, tak, są bardzo różne, odchodzi ból głowy, prostują się kręgosłupy, znikają nowotwory, kończy się ślepota, sparaliżowani odzyskują władzę w kończynach, rosną za krótkie nogi... długo by wymieniać. Nasz Bóg jest wielki! Przecież Pan Jezus powiedział, że „(...) Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem, i większe od tych uczyni (J 14,12). To się dzieje naprawdę.

A nie jesteś przypadkiem nazywany „świeckim uzdrowicielem”?

(śmiech) Niektórzy faktycznie bardziej szukają uzdrowienia niż Boga. Przychodzą na spotkanie z takim Witkiem, czy jakimś kapłanem - charyzmatykiem, jak ojciec Bashobora, bo słyszeli, że są tam uzdrowienia. Jeśli jednak usłyszą Słowo, to Ono ich przemienia i prowadzi do spotkania z żywym Bogiem, a wtedy ja nie jestem już potrzebny, i dobrze! Uzdrawia Jezus, a nie Witek.

Jak wygląda twoje życie na co dzień?

Kiedyś dostałem Słowo z Księgi Judyty: „Uderzcie w bębny na cześć mojego Boga (...)” (Jdt 16,1) i przekonało mnie to, że mogę też służyć Bogu grając na perkusji. Udzielam się w różnych projektach chrześcijańskich, jak Kadosz, ZaNim Uwielbienie, ale i świeckich jak Warszawa Kyiv Express. Mam studio nagrań ViVi Sound Studio w Otwocku, sklep muzyczny z dobrym nagłośnieniem i firmę nagłośnieniową, wydawnictwo muzyczne i księgarnię internetową, firmę transportową z amerykańskimi samochodami, tworzymy też sieć księgarnio - kawiarni Niebo w Mieście. Bóg powiedział przecież „czyńcie sobie ziemię poddaną”, tak? (śmiech). Trzeba tylko uwierzyć, że to słowo dotyczy właśnie mnie.

Wiem, że nie zawsze tak było, przez całe lata miałeś w kieszeni kilka złotych, a czasem nic.

Tak było. Często naprawdę nie mieliśmy co do garnka włożyć, ale modliliśmy się o to i ktoś zawsze nas poczęstował. Nie miałem nawet złotówki, ale miałem wiarę, że kiedyś to się zmieni. To był czas próby, ale i obfitego błogosławieństwa.

Mąż, ojciec czwórki dzieci, prezes fundacji, właściciel kilku firm, perkusista w wielu zespołach, a do tego ewangelizator, 70 tysięcy kilometrów rocznie w drodze. Czy ty w ogóle masz czas?

Mam czas, bo od 25 lat czytam w sumie tylko jedną książkę (śmiech). To Pismo Święte, najlepsza instrukcja obsługi człowieka, rodziny, biznesu i w ogóle życia jaką znam.

Witek Wilk w Radomiu W sobotę, 14 maja, Witek Wilk będzie gościem czuwania przed świętem Zesłania Ducha Świętego w radomskiej katedrze (od godz. 20.30). W niedzielę, 15 maja od godz. 18.15 na scenie na deptaku przy ulicy Żeromskiego będzie koncert ewangelizacyjny z udziałem Witka Wilka i jego zespołu ZaNim Uwielbienie. Te wydarzenia rozpoczną IV Tydzień Ewangelizacyjny 2016 w Radomiu - sprawdź program!

Zobacz też: Zielona Niedziela i koncert Mate.O w Radomiu

od 7 lat
Wideo

Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radom.naszemiasto.pl Nasze Miasto