Jubileusz honorowych dawców krwi i PCK w Radomiu. Były odznaczenia i podziękowania za ratowanie zdrowia i życia chorych

Uroczystość z okazji jubileuszu klubów Honorowych Dawców Krwi Polskiego Czerwonego Krzyża w Radomiu odbył się we wtorek 28 stycznia. Dawców ugościł Urząd Miejski, a prezydent Radosław Witkowski objął uroczystość honorowym patronatem. W Radomiu działa siedem klubów, między innymi w MPK, Fabryce Broni, Areszcie Śledczym, czy przy zarządzie rejonowym PCK, Powiatowym Urzędzie Pracy.

- Przybywa w Radomiu honorowych dawców krwi. My mamy dane dotyczące tylko tych osób, które występują o wydanie legitymacji HDK. I dla porównani w 2012 roku było ich 30, a ostatnio już 130. To nas cieszy, znaczy, że nasza praca, propagowanie honorowego dawstwa krwi przynoszą skutek - mówi Marek Kicior, prezes zarządu rejonowego PCK w Radomiu.

Z okazji jubileuszu radomskie PCK podziękowało dawcom, klubom Honorowych Dawców Krwi, firmom, przy których działają, ale też szkołom z którymi PCK współpracuje. Były też podziękowania dla szpitali i pogotowia, Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa. Podczas jubileuszowej uroczystości wręczono aż 50 medali, w wśród odznaczonych byli także Radosław Witkowski, prezydent Radomia i Marta Michalska - Wilk, wiceprezydent miasta oraz Kinga Bogusz, przewodnicząca Rady Miejskiej.

- To piękne co robią honorowi dawcy krwi, potrafią oddawać cząstkę siebie innym. Jak to jest ważne możemy się przekonać, kiedy słyszymy apele o tym, że krwi ratującej życie brakuje. Dziś możemy podziękować dawcom za to co robią - mówi Radosław Witkowski.

Medal z okazji 65-lecia klubów HDK otrzymał także między innymi Jacek Pytlarz. On oddał aż 240 litrów krwi i osocza. 25 razy oddał krew w 2023, był w stacji co dwa tygodnie, to rekord w Radomiu, ale też w Polsce.

- Kiedyś oddawanie krwi traktowałem, jako przygodę. Później przekonałem się, jaki to ma sens. Krwi potrzebowała moja żona, zobaczyłem dobroć obcych ludzi, którzy oddawali krew dla niej. Każdy daje to co może, ja oddaję swoją krew. To mi daje satysfakcję, że mogę pomóc, że robię coś dobrego. Dopóki będę zdrowy będę to robił - mówi Jacek Pytlarz.