Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radom dostaje za małą subwencję oświatową? Miasto wzywa ministra edukacji do zapłaty zaległych 50 milionów i wysyła wezwanie przedsądowe

OPRAC.:
Izabela Kozakiewicz
Izabela Kozakiewicz
-  Chcemy odzyskać brakujące pieniądze, które są nam zagwarantowane w przepisach prawa. Dajemy ministrowi Przemysławowi Czarnkowi na zapłatę siedem dni. Jeśli wezwanie nie poskutkuje, skierujemy pozew do sądu – mówi prezydent Radosław Witkowski.
- Chcemy odzyskać brakujące pieniądze, które są nam zagwarantowane w przepisach prawa. Dajemy ministrowi Przemysławowi Czarnkowi na zapłatę siedem dni. Jeśli wezwanie nie poskutkuje, skierujemy pozew do sądu – mówi prezydent Radosław Witkowski. UM Radom/Łukasz Wójcik
Urząd Miejski w Radomiu kieruje do Ministerstwa Edukacji i nauki przedsądowe wezwanie do zapłaty ponad 51 milionów złotych. O tyle według wyliczeń władz miasta była za niska subwencja oświatowa w 2020 roku. - Dokładnie tyle musieliśmy sami dołożyć do wynagrodzeń w oświacie. Chcemy odzyskać brakujące pieniądze, które są nam zagwarantowane w przepisach prawa - mówi Radosław Witkowski, prezydent Radomia

Miasto wzywa ministra edukacji do wypłaty zaległych 51 milionów złotych

O tym, że subwencja oświatowa jest niedoszacowana, Radom, ale i inne samorządy mówią od lat. Co roku w swoim budżecie Radom zapisuje miliony złotych na utrzymanie szkół, bo pieniądze z ministerstwa edukacji nie wystarczają, aby pokryć koszty. Urząd Miejski wyliczył, między innymi w oparciu o dane przekazana przez poszczególne placówki oświatowe, że w 2020 roku dostał o 51 milionów złotych za mało. Miasto do Ministerstwa Edukacji i Nauki wysyła wezwanie przedsądowe.

- O tyle była za niska subwencja oświatowa i dokładnie tyle musieliśmy sami dołożyć do wynagrodzeń w oświacie. Chcemy odzyskać brakujące pieniądze, które są nam zagwarantowane w przepisach prawa. Dajemy ministrowi Przemysławowi Czarnkowi na zapłatę siedem dni. Jeśli wezwanie nie poskutkuje, skierujemy pozew do sądu – mówi prezydent Radosław Witkowski.

Zobacz więcej:

Zamiar dochodzenia swoich praw od Skarbu Państwa władze Radomia zapowiadały już kilka miesięcy temu. Od tego czasu trwały analizy i wyliczenia, teraz są dokładne dane i urząd jest gotowy do złożenia wezwania przedsądowego. To początek, zgodnie z przepisami miasto może się występować z roszczeniami dotyczącymi trzech lat wstecz i zamierza to zrobić. Radom chce domagać się także zwrotu pieniędzy za 2021 i 2022 rok. Wtedy zdaniem radomskich urzędników subwencja też była zbyt mała.

– Od lat podkreślamy, że wydatki na oświatę to inwestycja. To podstawa rozwoju miasta, regionu i państwa. Aby jednak tak było, ta inwestycja musi mieć solidne źródła finansowania. Niestety od kilku lat z naszego budżetu dokładamy do zadań oświatowych coraz większe kwoty. A przecież polskie prawo mówi wprost, że wynagrodzenia pracowników pedagogicznych i niepedagogicznych powinny być finansowane z subwencji. Również z subwencji powinny być dotowane szkoły niepubliczne. Mam nadzieję, że te czarne chmury, które wiszą nad polską edukacją, już niedługo staną się przeszłością – mówi Katarzyna Kalinowska, wiceprezydent Radomia.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radom.naszemiasto.pl Nasze Miasto