Uroczystości pogrzebowe odbyły się w kościele Matki Bożej Królowej Apostołów przy ulicy Młodzianowskiej. Podczas homilii wierni mogli posłyszeć mnóstwo ciepłych słów pod adresem świętej pamięci Spiridiona Kutyły, który oprócz znakomitych umiejętności i wiedzy lekarskiej był człowiekiem wyjątkowo skromnym życzliwym dla ludzi, zawsze pomocnym.
- Żegnamy czasami ludzi, którzy życiu zrobili wiele dobra, którzy byli obdarzeni darem powołania. Właśnie na takich pogrzebach jak dziś każdy chciałby coś powiedzieć i miałby wiele do powiedzenia. Za długim życiem Spiridiona, który przeżył 88 lat kryje się wiele faktów, dokonań, różnych spraw, może i cudów. Dlatego też to życie można nazwać piękną mozaiką, która składa się z wielu kamieni - usłyszeli podczas homilii wierni.
Spiridion Kutyła był wieloletnim ordynatorem Oddziału Chirurgii II i dyrektorem szpitala przy ulicy Tochtermana w Radomiu. Pełnił również obowiązki lekarza klubowego piłkarzy Radomiaka, gdzie z resztą wcześniej grał jego brat Krystyn.
Pod jego opieką specjalizacje z chirurgii uzyskało ponad trzydziestu lekarzy. Przez ponad 50 lat swojej pracy zawodowej jako lekarz obdarzony „chirurgicznym szóstym zmysłem” wyleczył dziesiątki tysięcy radomian. W latach 70-tych ubiegłego wieku zasłynął przyszyciem odciętej przez maszynę ręki robotnicy w Zakładach Metalowych „Łucznik”. Rodowity Radomianin, był absolwentem Liceum imienia Jana Kochanowskiego w Radomiu i całe swoje życie poświęcił naszemu miastu. Pochowano go w rodzinnym grobowcu na cmentarzu przy ulicy Limanowskiego w Radomiu.
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?