Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wielu przedsiębiorców z Radomia ma kłopoty. Przyznają: nie przeżyjemy trzeciego lockdownu

Janusz Petz
Janusz Petz
Janusz Żak złożył broń po pandemicznym lockdownie i pożarze.
Janusz Żak złożył broń po pandemicznym lockdownie i pożarze. Archiwum
Wiele mikrofirm działających w Radomiu, w tym najemców w galeriach handlowych, nie będzie w stanie przetrwać kolejnego lockdownu. Już są pierwsze likwidacje działalności.

Do osób, które właśnie złożyły broń należy Janusz Żak. To 59-letni didżej, wokalista. W 2014 roku postanowił stworzyć salon zabaw dla dzieci oraz pierwszą i jedyną dyskotekę dla dzieci w Radomiu. Swoją działalność uruchomił w Galerii Feniks przy ulicy Białej.

Lockdown, a potem pożar

Na jesieni 2017 roku Janusz Żak przeprowadził gruntowny remont wynajmowanych pomieszczeń, którego szacunkowa wartość wyniosła około 70 tysięcy złotych. Firma funkcjonowała w wygodnej dla formule – rodzice przyprowadzanych do salonu dzieciaków wszystko mogli przynieść ze sobą, płaciło się tylko za korzystanie z salonu. Było więc tanio. Najczęściej salon służył do organizacji imienin, urodzin. 13 marca ubiegłego roku ogłoszono lockdown.

Gdy w maju doszło do częściowego złagodzenia obostrzeń, Janusz Żak nie mógł ruszyć z działalnością, bo okazało się, że nie da się zachować wymaganych przez sanepid obostrzeń, wynikających na przykład z zachowania odległości. Cały sprzęt stał więc zamknięty i „zamrożony”. Wreszcie 10 lutego tego roku przyszło najgorsze. W Galerii Feniks wybuchł pożar. Ogień strawił część pomieszczeń. Po pożarze dużą część urządzeń, sprzętu w żaden sposób nie udało się uratować.

Komu potrzebne są dziś zabawy?

Janusz Żak próbuje obecnie sprzedać co się da z zachowanego sprzętu, ale idzie to opornie, bo kto w tych czasach chce otwierać działalność „zabawową” dla dzieci ? Na domiar złego ubezpieczenie, które posiadała Galeria Feniks nie obejmowało strat, które mogły się przydarzyć najemcom. Firma Janusza Żaka też w bardzo ograniczonym zakresie mogła skorzystać z tarcz rządowych. Warunkiem był bowiem duży spadek dochodów w 2020 roku w porównaniu z poprzednim rokiem, a w 2019 roku dochodów nie było dużo, bo przeprowadzony remont obciążył budżet firmy.

W czasie zaś epidemii dochód oczywiście spadł do równego zera. Przedsiębiorca ma czas do końca kwietnia zabrać swoje rzeczy. Zapewne złoży je gdzieś na przechowanie, ale szansa na powtórne wznowienie działalności na razie jest bardzo mizerna, zwłaszcza, że właśnie ogłoszono kolejny lockdown dla Mazowsza i Radomia.

- Na szczęście inwestowałem własne pieniądze i nie mam na głowie kredytów, albo komornika. Ale mam już 59 lat. Do żadnej pracy nikt mnie w tym wieku nie przyjmie. Jeśli chodzi o moją działalność w branży artystycznej już jest wszystko „pozamiatane” z każdej strony, znalazłem się w zupełnym pacie. Komu dziś jest potrzebna sala zabaw, albo występy artystyczne ? - pyta Janusz Żak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wielu przedsiębiorców z Radomia ma kłopoty. Przyznają: nie przeżyjemy trzeciego lockdownu - Echo Dnia Radomskie

Wróć na radom.naszemiasto.pl Nasze Miasto