Zbigniew Kuźmiuk, Dominik Tarczyński, europosłowie, na spotkaniu w Radomiu
Działacze Prawa i Sprawiedliwości Zbigniew Kuźmiuk i Dominik Tarczyński, posłowie do Parlamentu Europejskiego zaprosili radomian na spotkanie, by przedstawić założenia programowe PiS „Przyszłość to Polska”.
Miejscem spotkania był Zespół Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego imienia Władysława Stanisława Reymonta na radomskim Wacynie. Tam w niedzielę, 26 marca w sali sportowej zebrali się mieszkańcy Radomia i regionu, by posłuchać obu działaczy Prawa i Sprawiedliwości i poznać ich poglądy na aktualne wydarzenia w Polsce i na świecie. Wśród przybyłych byli obecni między innymi: posłowie Marek Suski, Anna Kwiecień, Andrzej Kosztowniak, senator Wojciech Skurkiewicz oraz starosta radomski Waldemar Trelka.
Zbigniew Kuźmiuk, jako ekonomista z wykształcenia i wykładowca akademicki, sporą część wystąpienia poświęcił sprawom ekonomii. Już na początku swojego wystąpienia zaznaczył, jak ważnym działaniem PiS było obniżenie wieku emerytalnego.
- Kiedy rządziło PO i PSL w 2012 roku, wiek emerytalny podnoszono. To podwyższenie naprawdę było bardzo wysokie: dla kobiet siedem lat, dla mężczyzn – dwa lata, ale już dla kobiet pracujących w rolnictwie było to 12 lat. A widzicie teraz państwo, co dzieje się na ulicach miast we Francji. Tam protestują ludzie, chociaż rząd francuski podnosi wiek emerytalny tylko o dwa lata – przypomniał Zbigniew Kuźmiuk.
Europoseł odniósł się do słów opozycji, która mówi, że wszystkie programy oraz działania robione są na kredyt zadłużając bardzo kraj.
- To mija się z prawdą! Uszczelniliśmy system podatkowy, dochody budżetowe znacząco wzrosły w rekordowym tempie – wyjaśniał.
Europoseł dodał, że rząd PiS uszczelnił system podatkowy. Jak powiedział, dochody tylko z podatku VAT na ten rok to 286 miliardów złotych. Stwierdził dla porównania, że dochody ze wszystkich podatków poprzedników rządu Prawa i Sprawiedliwości wyniosły 289 miliardów złotych.
Zbigniew Kuźmiuk mówił też, jak istotną rzeczą jest posiadanie krajowej waluty, a nie euro. Podał przykład Słowacji, która już dawno wprowadziła wspólną walutę w swoim kraju.
– Po kilkunastu latach funkcjonowania tej waluty poziom zamożności słowackiego społeczeństwa jest niższy niż w momencie wejścia do strefy euro. My przez te prawie 20 lat obecności w Unii zyskaliśmy około 30 punktów procentowych, jeżeli chodzi o PKB na mieszkańca liczone siłą nabywczą waluty. Euro funkcjonuje już ponad 20 lat. Niemiecki instytut podał zyski i straty państw strefy euro. Niemcy i Holandia zarobiły na tym najwięcej. Włosi oraz Francja stracili bardzo dużo. Klasa średnia tam zanika – dodał Zbigniew Kuźmiuk.
Polityk skomentował sytuację gospodarczą w kraju i inflację.
– Ogromną nieuczciwością jest to, że jeżeli mówi się o wysokiej inflacji, nie wspomina się, jakie czynniki ją powodują. To jest ruska narracja. Dwie trzecie czynników odpowiedzialnych za inflację, to są czynniki zewnętrzne: wysokie ceny surowców, zerwane łańcuchy dostaw, lockdowny. To są czynniki, które wywindowały ceny, nie tylko zresztą w Polsce, ale także w całej Europie i w Stanach Zjednoczonych - mówił polityk.
Z kolei Dominik Tarczyński zaznaczył, że to Niemcom najbardziej zależy na tym, aby w Polsce wprowadzić euro.
- Platforma Obywatelska także bardzo to popiera i ciągle chce żeby w Polsce funkcjonowała ta obca nam waluta. My się na to nie zgodzimy – mówił europoseł Dominik Tarczyński.
Po wystąpieniach obu polityków był czas na zadawanie pytań. Padały pytania o reparacje wojenne, kondycje Lasów Państwowych, sytuację szkół wiejskich.
Czytaj także:
iPolitycznie - 300 milionów Putina by skorumpować Świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?