Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Feliksa Niewiadomska, pracownica przedwojennej Fabryki Broni w Radomiu będzie obchodziła setne urodziny

Janusz Petz
Janusz Petz
Feliksa Niewiadomska będzie niedługo obchodziła setne urodziny.
Feliksa Niewiadomska będzie niedługo obchodziła setne urodziny. Tadeusz Klocek
Feliksa Niewiadomska, ostatni żyjący pracownik przedwojennej Fabryki Broni, kobieta z zasługami dla podziemnego państwa podziemnego, będzie obchodziła niedługo setne urodziny. Jest w dobrej kondycji i wciąż potrafi barwnie opowiadać o zamierzchłej radomskiej historii.

- Mama trochę chorowała na wiosnę, ale już jest w dobrej kondycji fizycznej i psychicznej. Trochę staramy się ją nie narażać na niebezpieczeństwo zakażenia koronawirusem, stąd raczej ograniczamy jej kontakty ze światem zewnętrznym. Na razie nie ma raczej mowy o spotkaniach, wywiadach – mówi syn Tomasz Niewiadomski. Na ostatnim opublikowanym przez syna na facebooku filmiku Feliksa Niewiadomska barwnie opowiada o czasach wojennych wykazując się całkiem dobrą pamięcią co do szczegółów życia okupacyjnego w wojennym Radomiu.

Feliksa Niewiadomska pracę w Fabryce Broni rozpoczęła w maju 1939 roku. Przy produkcji pistoletu VIS pracowała w czasie II wojny światowej.

Jej ojciec Feliks Janiszewski był jednym z pierwszych pracowników radomskiej zbrojeniówki, w zakładzie pracowała też jej siostra i inni członkowie rodziny. Kiedy fabrykę zajęli Niemcy, z młodą pracownicą skontaktowali się przedstawiciele działającej w zakładzie organizacji podziemnej. Zadaniem 19-letniej Feli było zapamiętywanie wszystkich danych dotyczących liczby sztuk wyprodukowanych części pistoletów i przekazywane swojej wiedzy przedstawicielom podziemia. Informacje te trafiały następnie do komórek wywiadu polskiej armii w Londynie, gdzie funkcjonował polski rząd na uchodźstwie.

Jednym z najgorszych wspomnień związanych z okupacją i z pracą w Fabryce Broni były dla pani Feliksy publiczne egzekucje w 1942 roku, w trakcie których powieszono 50 osób. Większość ofiar związana była właśnie z radomską Fabryką Broni, z której wykradano pistolety VIS, wykorzystywane następnie w działalności konspiracyjnej. Wszystkich pracowników zmuszono do oglądania egzekucji na dziedzińcu fabryki. "W życiu nie zapomnę, jak budowano szubienice. Trzeba było patrzeć na to, jak wieszano ludzi. Powiedziałam wtedy do jednego folksdojcza: wy nie jesteście ludźmi, jesteście mordercami" – wspominała przed dwoma laty w czasie spotkania w Fabryce Broni „Łucznik”, gdzie zaprosili ją obecni szefowie przedsiębiorstwa.

Okazja do zaproszenia ostatniego żyjącego pracownika przedwojennej Fabryki Broni była szczególna. Radomskie przedsiębiorstwo wznowiło bowiem produkcję legendarnego pistoletu VIS, według dokładnych przedwojennych wzorców, ale już nie dla armii, ale dla kolekcjonerów i pasjonatów.

Feliksa Niewiadomska miała okazję wziąć do ręki współczesną broń, ale przypominającą wiernie tą jaką miała okazję składać przed wojną. Było pod wielkim wrażeniem supernowoczesnych maszyn sterowanych numerycznie, które dziś produkują zupełnie inaczej, ale identyczną broń jak ta, którą wytwarzano w Radomiu przed 80 laty.

Od prezesa Fabryki Broni "Łucznik" Adama Suligi otrzymała wówczas kwiaty oraz książkę na temat historii najbardziej znanego radomskiego zakładu. Oglądając przedwojenne zdjęcia poznawała wielu swoich znajomych, przyjaciół.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Feliksa Niewiadomska, pracownica przedwojennej Fabryki Broni w Radomiu będzie obchodziła setne urodziny - Echo Dnia Radomskie

Wróć na radom.naszemiasto.pl Nasze Miasto