Przypomnijmy, zatrzymań dokonano we wtorek i w środę. Wśród zatrzymanych są żołnierze pracujący na lotnisku, pracownicy obsługi technicznej oraz paserzy i ich klienci.
Zatrzymani zostali także członkowie ochrony lotniska wojskowego. Sprawa dotyczy kradzieży i dystrybucji używanego na lotnisku paliwa.
- Z moich informacji wynika, że wśród zatrzymanych było 17 żołnierzy i podoficerów oraz 6 pracowników cywilnych wojska. Większość z tych osób już zostało zresztą zwolnionych. Żandarmeria, ani prokuratura nie informują mnie oczywiście w szczegółach sprawy. Nasza jednostka była wiele razy kontrolowana przez zewnętrzne służby i nigdy nie było najmniejszych zarzutów jeśli chodzi o procedury i zabezpieczenie mienia oraz materiałów wojskowych. Myślę więc, że chodzi w tym wszystkim o jakąś "mrówczą", niewielką kradzież. Wydawałoby się, że nie da się ukraść paliwa z lotniska, ale widocznie "Polak" wszystko potrafi - mówi pułkownik Adam Ziółkowski, dowódca 42 Bazy Lotniska Szkolnego w Radomiu.
Jakie zarzuty mają być postawione osobom zamieszanym w aferę?
- To zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej za co grozi do 5 lat pozbawienia wolności - mówi pułkownik Grzegorz Skrzypek, Wojskowy Prokurator Garnizonowy.
Nie chciał w szczegółach zdradzać, jak odbywał się proceder kradzieży paliwa i gdzie ono trafiało.
- To był "wzmocniony" olej napędowy, o wyższych "oktanach" i lepszej jakości, ale paliwo jak najbardziej dobrego gatunku, chętnie kupowane. Wśród odbiorców mogli być na przykład rolnicy - mówi Grzegorz Skrzypek.
Zobacz też: Wojskowe zawody lotnicze w Powidzu
Źródło: TVN24 / x-news.pl
Obchody 80. rocznicy D-Day
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?